Clearex osłabiony przed meczem z Acaną. Zastawnik pauzuje za kartki

Clearex osłabiony przed meczem z Acaną. Zastawnik pauzuje za kartki
Żółta kartka z meczu z Rekordem wykluczyła Mikołaja Zastawnika z sobotniego spotkania z drużyną z Jelcza-LaskowicFot. Adrian Ślązok

Seria Cleareksu bez porażki została przerwana, czas na budowanie nowej. W sobotę (29.02.) chorzowianie podejmą drużynę z Jelcza-Laskowic, ale będą musieli sobie radzić bez jednego z liderów Mikołaja Zastawnika.

Przez ponad trzy miesiące futsalowcy Cleareksu byli niepokonani w Ekstraklasie. Efektowną passę zakończył 15 lutego Rekord Bielsko-Biała, wygrywając w hali MORiS 7:5. Chorzowianie utrzymali jednak drugie miejsce w tabeli, choć rywale mocno depczą im po piętach.

Wicelider Clearex ma na koncie 29 punktów. Tymczasem szósty w tabeli FC Toruń traci do niego tylko dwa „oczka”. Podobnie jak piąta ekipa – Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice. I to właśnie ona będzie w sobotę (godz. 17.00, hala MORiS) kolejnym rywalem naszego zespołu.

– Trzeba się pilnować. Jedna porażka może spowodować spadek o kilka miejsc. Przekonał się o tym choćby zespół z Torunia, który raz przegrał i spadł na szóstą pozycję. Mecz z Acaną jest dla nas najważniejszy, musimy go wygrać – podkreśla Mirosław Miozga, trener Cleareksu.

Zespół z Dolnego Śląska przed rundą rewanżową został osłabiony. Opuściło go trzech Hiszpanów: Sergio Solano, Ivan Marquina i Ixemad Gonzalez. Nadal jednak Acana posiada mocną kadrę i w Chorzowie z pewnością postawi Cleareksowi trudne warunki.

Clearex zagra w sobotę bez jednego z liderów – Mikołaja Zastawnika. Reprezentant Polski w poprzednim spotkaniu ligowym dostał czwartą żółtą kartkę i czeka go regulaminowa pauza. Wprawdzie chorzowianie odwołali się od decyzji sędziego meczu z Rekordem, ale ich wniosek został odrzucony.

Dobrą wiadomością dla trenera Mirosława Miozgi jest powrót Tomasza Golly’ego. 26-latek zagrał kilka minut w meczu Pucharu Polski z FC Toruń. Był to dla niego pierwszy występ od ponad trzech miesięcy. W listopadzie ub. roku doznał urazu łąkotki i musiał przejść operację.

– Założyliśmy, że w spotkaniu pucharowym Tomek wejdzie na kilka minut i nie będzie jeszcze grać na 100 procent. Na Acanę powinien być już w pełni sił – dodał Mirosław Miozga.

Z drużyną z Jelcza-Laskowic zagra prawdopodobnie także Rafał Krzyśka. Podstawowy bramkarz Cleareksu doznał urazu w hicie Ekstraklasy z Rekordem. Godnie zastąpił go sprowadzony latem Mateusz Bednarczyk (który bronił także w pucharowym starciu z Toruniem). Teraz zanosi się na powrót „Krzychy”. Trener Mirosław Miozga cieszy się, że ma do dyspozycji dwóch dobrych golkiperów.

– Rafał już w tamtym sezonie miał problemy z kolanem, w meczu z Rekordem uraz mu się odnowił. Nie chcieliśmy ryzykować i wystawiać go w Pucharze Polski. Mamy Mateusza Bednarczyka, wszyscy wiedzą, że to solidny bramkarz. Pokazuje, że potrafi bronić. Takiego bramkarza szukaliśmy, ten transfer był bardzo fajny – uzasadnia Miozga.

Choć do zakończenia sezonu pozostało jeszcze 10 kolejek, warto przypomnieć, że sobotni mecz to jedna z ostatnich okazji do obejrzenia meczu Cleareksu w hali MORiS.

Później bowiem chorzowianie rozegrają na wyjazdach aż siedem z dziewięciu spotkań. U siebie wystąpią jeszcze tylko dwukrotnie – pod koniec marca z Red Devils Chojnice i w maju ze Słonecznym Stokiem Białystok.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa