Paterman nie jest już członkiem rady nadzorczej Ruchu

Paterman nie jest już członkiem rady nadzorczej Ruchu
Na zdjęciu: Janusz PatermanFot. Chorzowianin.pl

Były prezes „Niebieskich”, a ostatnio członek rady nadzorczej spółki Ruch Chorzów SA Janusz Paterman, odchodzi. „Obecnie nie stać mnie na dalszą pomoc klubowi, a nie mając wpływu na to co się w nim dzieje, postanowiłem złożyć rezygnację” – to fragment oświadczenia Patermana, które przesłał do redakcji „Sportu”.

Za rządów Janusza Patermana Ruch Chorzów zaliczył dwa spadki – z Ekstraklasy i z I ligi. W czerwcu 2018 r. działacz został odwołany ze stanowiska, ale objął inną funkcję we władzach spółki. Był członkiem rady nadzorczej i jej wiceprezesem.

We wtorek Paterman poinformował o swojej rezygnacji. Przesłał oświadczenie do redakcji katowickiego „Sportu”.

„Sytuacja sportowa w jakiej znalazł się Klub, któremu kibicuję całe życie, na rzecz którego w ostatnich kilkudziesięciu latach działałem, pełniąc rozmaite funkcje w Zarządzie i Radzie Nadzorczej Spółki, której jestem także akcjonariuszem jest dla mnie osobiście niezwykle przykra i trudna. Jednocześnie uważam, że o klubie i Spółce mają prawo decydować ludzie, którzy inwestują w nią własne pieniądze. Przypominam, że bazując na błędnych informacjach poprzedników, nie będąc świadomym faktycznej sytuacji Spółki udzieliłem jej poręczenia o wartości kilku milionów złotych, a spłatę jej zobowiązań zabezpieczyłem prywatnym majątkiem. Obecnie nie stać mnie na dalszą pomoc klubowi, a nie mając wpływu na to co się w nim dzieje, postanowiłem złożyć rezygnację” – to początek oświadczenia Patermana.

Były prezes wspomniał także, co uważa za swój największy sukces. Mowa o przeprowadzeniu restrukturyzacji zadłużenia spółki.

„Wraz z wiceprezesem Michałem Dubielem i odpowiedzialnym za finanse Adamem Krawcem, pod okiem nadzorcy sądowego, Bartosza Klepacza doprowadziliśmy do zawarcia układu z setkami wierzycieli, w wyniku którego olbrzymie zadłużenie Spółki, które ostatecznie określone zostało na blisko 50 mln zł, zredukowane zostało do 8 mln zł, a spłata rozłożona na 5 lat. Tylko dzięki temu układowi piłkarze, trenerzy i pracownicy klubu otrzymali należne wynagrodzenia, kontrahenci odzyskują chociaż część swoich pieniędzy, a klub może uczestniczyć w rozgrywkach na jakimkolwiek szczeblu rozgrywek” – twierdzi Janusz Paterman.

Niedawno kibice Ruchu przedstawili radzie nadzorczej spółki swoje żądania. Jednym z 13 punktów było właśnie odejście Patermana. Działacz twierdzi jednak, że głosy kibiców nie miały wpływu na jego decyzję.

„Nie mam powodu do wstydliwej ucieczki, gdyż wiem, że wielu kibiców docenia moją pracę dla Ruchu. Niech Bóg ma w opiece Klub, jego działaczy oraz wszystkich prawdziwych i oddanych kibiców” – zakończył Paterman.

Całe oświadczenie w katowickim „Sporcie” można przeczytać TUTAJ.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa