Gać pokazała Ruchowi, jak grać. Niebiescy zaczęli ligę od porażki

Na zdjęciu: napastnik Ruchu Mariusz IdzikFot. Marcin Bulanda

Spora przewaga w I połowie i brak skuteczności. Fatalna II połowa, w której „Niebiescy” stracili aż trzy gole i przegrali z Foto-Higieną Gać 1:3. Pierwszy mecz w III lidze na Cichej oglądało – oficjalnie – 1071 widzów, choć wydaje się, że było ich maksymalnie kilkuset.

Debiut Ruchu w III lidze odbywał się w dość niecodziennych okolicznościach. Kibice, którzy w lipcu ogłosili bojkot władz spółki, pozostają nieugięci na swoim stanowisku. Nie zmieniła tego piątkowa decyzja klubu o wpuszczeniu fanów za darmo. „Bojkot trwa” – ogłosiły  grupy kibicowskie.

– Nie pamiętam, jako kibic, takiej sytuacji. Ciężko mi sobie wyobrazić, że będzie tak mało ludzi na stadionie. Będzie to trudne i ciężkie dla nas – mówił przed spotkaniem  Łukasz Bereta, trener „Niebieskich”.

Na stadionie przy Cichej zasiadło zaledwie kilkaset osób (oficjalnie podano liczbę 1071, ale wydaje się ona mocno zawyżona). Najwięcej z nich zajęło miejsca na trybunie głównej. Pozostałe sektory świeciły pustkami. Z tzw. prostej mecz oglądało 40-50 osób.

Od początku spotkania przewagę miał Ruch. Foto-Higiena Gać, która po dwóch kolejkach III ligi była wiceliderem, została zepchnięta do defensywy. Mateusz Winciersz umieścił nawet piłkę w siatce, ale wcześniej był na spalonym. Minimalnie niecelnie główkował Mateusz Iwan, a Daniel Paszek popisał się mocnym strzałem z dystansu.

„Niebiescy” przeważali nawet bez swojego kapitana, który szybko  musiał opuścić boisko. Tomasz Foszmańczyk zszedł z powodu urazu już w 7. minucie, zastąpił go Jakub Nowak.

– W okresie przygotowawczy Tomek miał problemy ze ścięgnem Achillesa, długo nie trenował. Wczoraj na treningu bolał go przywodziciel, a dziś na rozgrzewce znowu go pociągnęło i poprosił o zmianę – powiedział o Foszmańczyku trener Ruchu Łukasz Bereta.

Goście przetrzymali napór chorzowian i w końcu odpowiedzieli. Z rzutu wolnego minimalnie niecelnie uderzył Tobiasz Jarczak, szansę miał także szarżujący lewą stroną Marcin Buryło, ale strzelił wprost w Dawida Smuga.

Końcówka I połowy znów należała do „Niebieskich”. Ruch powinien schodzić do szatni, prowadząc przynajmniej 1:0. Marnował jednak dobre okazje. Najpierw po rzucie wolnym Tomasza Podgórskiego Mariusz Idzik uderzył nad poprzeczką. Później strzelał Mateusz Bartolewski, a znajdujący się tuż przed bramką stoper Iwan próbował wpakować piłkę do bramki. Bezskutecznie.

Najlepszą szansę na wyrównanie miał Jakub Nowak. Wpadł w pole karne, minął już bramkarza drużyny z Gaci, ale… trafił w słupek.

Schodzących do szatni piłkarzy Ruchu oklaskiwał wiceprezes Marcin Waszczuk. Wydawało się, że po przerwie chorzowianie w końcu udokumentują przewagę, ale druga część rozpoczęła się dla nich fatalnie.

Goście wyszli z kontrą, Smug obronił uderzenie, ale do piłki dopadł Michał Bartkowiak, którego sfaulował Bartolewski. Sędzia bez wahania wskazał na punkt na 11. metrze. Rzut karny pewnie wykorzystał Marcin Buryło. Za moment mogło być 0:2, ale Smug w efektowny sposób obronił strzał Marcina Przybylskiego.

Ruch starał się doprowadzić do remisu, ale brakowało pomysłu na sforsowanie obrony gości. Jedyne próby to kilka rzutów rożnych, po których goście oddalali zagrożenie. Tymczasem w 64. minucie Paweł Bujakiewicz podwyższył prowadzenie Foto-Higieny. Uderzał z ostrego kąta, ale trafił idealnie – piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.

Jakub Nowak, który w I połowie trafił w słupek, w 70. minucie w sobie tylko wiadomy sposób nie strzelił gola kontaktowego. Uderzał dwukrotnie – najpierw z ok. 11 metrów, później z bliższej odległości. Za każdym razem w nogi rywali.

Dopiero w 88. minucie chorzowianie zdołali umieścić piłkę w siatce. Po akcji wyróżniającego się w tym meczu Paszka rezerwowy Adrian Dąbrowski przymierzył w długi róg bramki gości. „Niebiescy” ruszyli do przodu i nadziali się na kontrę. Buryło trafił po raz drugi, ustalając wynik na 3:1 dla ekipy z Dolnego Śląska.

W następnej kolejce „Niebiescy” zmierzą się na wyjeździe ze Ślęzą Wrocław (sobota, 24 sierpnia, godz. 17). Wcześniej, bo we wtorek 20 sierpnia, Ruch zagra z… UKS Ruch Chorzów w kolejnej rundzie Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Katowice. Spotkanie na stadionie przy ul. Lompy rozpocznie się o 17.30.

Powiedzieli po meczu:
Jacek Fojna (trener Foto-Higieny): – Przed meczem uczulałem zawodników, żeby byli przygotowani na to, że czeka nas ciężki mecz. Mimo że Ruch ma pewne kłopoty, wiedzieliśmy, ze to zespół z zawodnikami o dużym potencjale. Widziałem zespół z Chorzowa na Skrze (w meczu Pucharu Polski – przyp. red), widziałem, że trzeba być konsekwentnym w grze w defensywie i zdeterminowanym, a sytuacje które będziemy z czasem stwarzać, bo szyki obronne rywala będą coraz bardziej rozwarte, musimy wykorzystać. Trochę szczęścia nam dopisało i zdobyliśmy trzy punkty.

Łukasz Bereta (trener Ruchu): Już w czasie rozgrzewki nie zaczęło się to dla nas dobrze, bo na uraz narzekał nasz kapitan Tomasz Foszmańczyk i już w szóstej minucie musieliśmy zrobić zmianę. Mimo to w pierwszej połowie graliśmy dobrze, cały czas atakowaliśmy, dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich, brakowało tylko tej kropki nad „i”. W przerwie w szatni myśleliśmy, że ten mecz wygramy, mając taką przewagę. Źle zaczęliśmy drugą połowę, po małych błędach indywidualnych doprowadziliśmy do rzutu karnego, przeciwnik strzelił bramkę. Później drugą, bardzo piękną. Było nam bardzo trudno cokolwiek z tego meczu wyciągnąć.

3. kolejka III ligi grupy 3
Ruch Chorzów – Foto-Higiena Błyskawica Gać 1:3 (0:0)
Bramki:
Dąbrowski (88) – Buryło (49. karny, 90+1), Bujakiewicz (64).
Żółte kartki: Iwan, Lechowicz, Mokrzycki, Kowalski, Dąbrowski – Czajkowski, Przybylski.
Sędziował Dawid Kuraszkiewicz (Żary). Widzów 1071.
Ruch: Smug – Lechowicz, Iwan, Kulejewski, Bartolewski (67. Iwanek) – Paszek, Mokrzycki, Foszmańczyk (7. Nowak), Podgórski (77. Dąbrowski), Winciersz (59. Kowalski) – Idzik.
Foto-Higiena: Gąsiorowski – Krzyśków, Czajkowski, Korytek, Orzechowski (80. Hawryło) – Sawicki (46. Bujakiewicz), Jarczak, Tylki (82. Kubacki), Nahrebecki, Buryło – Bartkowiak (51. Przybylski).

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa