Do rozpoczęcia rozgrywek zawodowej PGNiG Superligi pozostało tylko osiem dni. Podopieczne Marko Brezicia zmierzyły się w piątek u siebie z KPR-em Gminy Kobierzyce, innym zespołem z elity. Był to ostatni sprawdzian przed rywalizacją o punkty.

Przez większość meczu wynik oscylował wokół remisu. Po pierwszych 30 minutach jedną bramkę przewagi (15:14) zapewnił sobie zespół z Dolnego Śląska.

W drugiej połowie nadal oglądaliśmy wymianę ciosów. Klaudia Cygan doprowadziła do remisu 20:20, a Natalia Doktorczyk do stanu 21:21. W końcówce obie drużyny miały problemy w ofensywie. Chwilowy kryzys przełamała ekipa z Kobierzyc, trafiając dwa razy z rzędu. Joanna Rodak zdobyła bramkę kontaktową, a później „Niebieskie” miały dwie okazje, by wyrównać.

Najpierw jednak chorzowianki straciły piłkę, a następnie rzut Cygan był niecelny. Niemal równo z syreną przyjezdne ustaliły wynik, zwyciężając 24:22.

– Graliśmy z zespołem, który w poprzednim sezonie uplasował się w górnej połowie tabeli. Chodziło o to, by przyzwyczaić się do presji, z którą będziemy się mierzyć w trakcie sezonu i by znaleźć na nią odpowiedź. Przegraliśmy dwiema bramkami, ale warto zauważyć, że „oddaliśmy” przeciwnikowi przynajmniej pięć piłek z drugiego ataku – bramkarka broniła pierwszy rzut, ale brakowało asekuracji – komentował mecz Marko Brezić, trener KPR Ruch.

W Ruchu zabrakło Magdaleny Drażyk. Liderka zespołu od kilku tygodni zmaga się z urazem pleców. – Jest już jednak coraz lepiej i mam nadzieję, że na pierwszy mecz będę gotowa – powiedziała nam po piątkowym sparingu.

Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu w Superlidze zespół trenera Brezicia zagra w hali MORiS ze Startem Elbląg. Mecz odbędzie się w sobotę, 7 września, o godz. 17.