Nie tak to miało wyglądać. Futsalowcy Cleareksu Chorzów, którzy w tym sezonie mają walczyć o mistrzostwo, niespodziewanie przegrali w 1. kolejce Ekstraklasy z GI Malepszy Futsal Leszno 1:2 (1:1).
– Od początku trzeba być skoncentrowanym na 100 procent w każdym spotkaniu, żeby nie pogubić punktów. Bo dla niektórych drużyn liga się może szybko skończyć, kiedy góra tabeli odjedzie – przestrzegał przed pierwszym meczem sezonu Mirosław Miozga, trener Cleareksu Chorzów.
Jego zespół mierzył się na wyjeździe z absolutnym beniaminkiem Ekstraklasy GI Futsal Malepszy Leszno. W Cleareksie zadebiutowało trzech pozyskanych latem piłkarzy: Przemysław Dewucki, Roman Wachuła i bramkarz Mateusz Bednarczyk.
Ten ostatni w 13. minucie skapitulował po raz pierwszy. Hubert Olszak przedarł się środkiem boiska, a następnie oddał strzał „ze szpica”. Piłka odbiła się jeszcze od interweniującego wślizgiem Macieja Mizgajskiego i wpadła do siatki.
Clearex wyrównał jeszcze przed przerwą. Po zagraniu Szymona Łuszczka z rzutu rożnego Adam Wędzony precyzyjnym uderzeniem w długi róg nie dał szans bramkarzowi z Leszna.
Choć chorzowianie oddali zdecydowanie więcej strzałów i stworzyli więcej dogodnych okazji, to trzy punkty pozostały w Lesznie. W 38. minucie ponownie Olszak z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki Cleareksu. Nasz zespół – niestety nie po raz pierwszy (vide 0:6 w Pniewach przed rokiem) – zaliczył falstart.
W następnej kolejce Clearex podejmie Piasta Gliwice, który minimalnie uległ mistrzowi Polski Rekordowi Bielsko-Biała (0:1). Spotkanie w hali MORiS odbędzie się w sobotę, 14 września, o godz. 17.00.
1. kolejka Futsal Ekstraklasy
GI Malepszy Futsal Leszno – Clearex Chorzów 2:1 (1:1)
Bramki: Olszak dwie (13, 38) – Wędzony (18).
Clearex: Bednarczyk – Łuszczek, Wędzony, Zastawnik, Golly oraz Salisz, Wachuła, Leszczak, Seget, Mizgajski, Iwanow, Dewucki.