Porażka w Lesznie – z ligowym beniaminkiem – była dotkliwym ciosem dla Cleareksu Chorzów, który zamierza walczyć o mistrzowski tytuł. Szansa na rehabilitację nadarzy się w sobotę, w derbach z Piastem Gliwice.
To miał być pierwszy krok w stronę mistrzostwa Polski, a skończyło się sporym rozczarowaniem. W minioną sobotę futsalowcy Cleareksu Chorzów przegrali na wyjeździe z beniaminkiem GI Malepszy Futsal Leszno 1:2.
– Po meczu w Lesznie atmosfera była nieciekawa. Złość siedziała w chłopakach – przyznaje prezes Cleareksu Andrzej Leszczyński.
Chorzowski zespół po raz kolejny w ostatnich latach źle rozpoczął rozgrywki ligowe. Dość powiedzieć, że ostatnie zwycięstwo w 1. kolejce Clearex odniósł we wrześniu 2014 r. (1:0 w Pniewach). Później czterokrotnie przegrywał, raz remisował. Z czego wynika ta niemoc?
– Sam się nad tym zastanawiam. Rozmawialiśmy o tym z piłkarzami i w autokarze w drodze powrotnej, i na treningu. Zapytałem zespół, z czego to wynika. Czy to brak koncentracji? Oglądając ten mecz, byliśmy drużyną lepszą. Tyle że myśmy grali, a Leszno chciało wygrać. W końcówce strzelili bramkę na 2:1, a potem było widać ich ofiarność. Rzucali się całym ciałem na piłkę, bronili jak mogli i wygrali – dodaje prezes pięciokrotnego mistrza Polski.
W poprzednich sezonach Cleareksowi na finiszu zawsze brakowało 1-2 punktów, by poprawić swoją lokatę. Wiosną 2018 r. w ten sposób stracił brąz, a kilka miesięcy temu srebro. – Miejmy nadzieję, że w końcówce sezonu nie będziemy po raz kolejny żałować straconych punktów na starcie ligi – dodaje Andrzej Leszczyński.
Jest natomiast jeszcze jedna prawidłowość w grze chorzowian. W poprzednich sezonach po słabym starcie zwykle następowała rehabilitacja. W drugiej kolejce Clearex wygrywał. Tak było choćby rok temu – po wstydliwym 0:6 w Pniewach nasz zespół rozbił w następnym meczu Red Devils Chojnice 7:1.
W sobotę (14.09., godz. 17) w hali MORiS przy ul. Dąbrowskiego 113 Clearex rozegra mecz derbowy z Piastem Gliwice. Z tym rywalem kończył poprzedni sezon na własnym boisku (zwyciężając 7:3, zapewnił sobie brązowy medal).
W Piaście doszło latem do wielu zmian w kadrze. Odeszli m.in. Sergio Parra, Rafał Franz, Douglas Ferreira oraz Przemysław Dewucki. Ten ostatni zamienił Gliwice na… Chorzów. Doszło kilku zawodników (m.in. Dominik Solecki, Karol Czyszek), jest także nowy trener Rafał Barszcz, który niegdyś prowadził Clearex.
Piast ma za sobą dwa mecze z Rekordem Bielsko-Biała, najlepszą drużyną ostatnich lat w Polsce. Oba przegrał minimalnie – 3:4 w Superpucharze Polski, 0:1 w lidze. Zanosi się więc na trudną przeprawę dla drużyny Mirosława Miozgi.
Po pierwszej kolejce Ekstraklasy rzuca się w oczy jedno – większość meczów kończyła się niskimi wynikami (poza wygraną AZS UŚ Katowice w Pniewach 6:3), mecze były bardzo zacięte.
I tak to będzie wyglądać. Nie będzie zespołów słabych i mocnych. Nazwiska nie grają. Liczy się zawziętość i charakter zespołu. Liczę, że już w sobotę chłopaki pokażą, że Clearex to drużyna na medal. I to złoty medal – kończy Andrzej Leszczyński.