– Nie wiem, czemu wyglądało to tak topornie. Trochę wyszarpaliśmy to zwycięstwo – powiedział trener Mirosław Miozga. Clearex Chorzów pokonał w derbach Piasta Gliwice 3:1 (0:0).
Po nieudanej inauguracji (porażka 1:2 w Lesznie z beniaminkiem GI Malepszy Futsal) piłkarze Cleareksu byli wściekli. Szymon Łuszczek na pomeczowej konferencji użył nawet nieparlamentarnego słowa. Chorzowianie koniecznie chcieli zrehabilitować się w spotkaniu 2. kolejki z Piastem Gliwice.
Początek sobotniego meczu z hali MORiS to – poza mocnym, lecz niecelnym uderzeniem Macieja Mizgajskiego – futsalowe szachy, nikt nie chciał się odkryć, popełnić niepotrzebnego błędu, który skutkowałby bramką dla rywali.
Ciekawie zrobiło się dopiero w drugich 10 minutach. Do ataku ruszyli gliwiczanie. Rafała Krzyśkę, który powrócił do bramki po wyleczeniu kontuzji barku, niepokoili Sebastian Szadurski i Douglas.
Później groźniejszy był Clearex. Z ostrego kąta Michała Widucha starał się zaskoczyć Przemysław Dewucki, a najlepszą okazję w tej części miał Mizgajski. Po jego strzale ze szpica piłka trafiła w słupek. Pod koniec I połowy dwukrotnie uderzał także Mikołaj Zastawnik, ale Widuch był na posterunku.
Po przerwie gra się zaostrzyła. W krótkim odstępie czasu sędzia pokazał trzy żółte kartki (w Cleareksie ukarany został Roman Wachuła, w Piaście Michał Grecz i Dominik Solecki).
W 28. minucie najpierw Marcin Grzywa zmarnował doskonałą okazję dla Piasta, a za moment Grecz sfaulował mijającego go przy linii bocznej Zastawnika. Sędzia pokazał zawodnikowi z Gliwic drugą żółtą kartkę. Clearex grał w przewadze i ją wykorzystał. Zastawnik podał do Mizgajskiego, a ten ze środka przymierzył tuż przy słupku.
Za moment było już 2:0. Goście popełnili szóste przewinienie (Szadurski ukarany został żółtą kartką), a Roman Wachuła okazał się bezlitosnym egzekutorem. Ukrainiec, dla którego był to pierwszy mecz w Chorzowie w barwach Cleareksu, uderzył może nie najmocniej, ale za to precyzyjnie.
Goście wycofali natychmiast bramkarza i mogli zostać skarceni. Bramkarz Cleareksu Krzyśka uderzył na pustą bramkę. – Jest! – krzyknęli już niektórzy kibice, ale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Wachuła w 35. minucie stanął przed szansą na zdobycie drugiego gola, lecz tym razem przegrał pojedynek z Widuchem z przedłużonego rzutu karnego. To mogło się zemścić, bo German Romero Amaro był oko w oko z Krzyśką, ale trafił w słupek.
Piast nadal atakował w przewadze, chorzowianie bronili się jednak skutecznie. A po przejściu piłki przez Krzysztofa Salisza Mariusz Seget popędził na pusta bramkę i wpakował do niej piłkę.
Gdy rozpoczęła się 40. minuta, goście strzelili honorowego gola. Krzyśkę pokonał Hiszpan Amaro. Chorzowianie zmarnowali jeszcze jeden rzut karny z 10 metrów (Zastawnik uderzył wprost w Widucha, a dobitka Dewuckiego była bardzo niecelna) i mogli cieszyć się z zasłużonych trzech punktów, pierwszych w sezonie.
– W szatni w przerwie rozmawialiśmy o tym, że ten, kto pierwszy strzeli bramkę, ten wygra. Udało się to nam. To był trudny mecz, Piast to trudny rywal, śląskie derby, ale zwyciężyliśmy i z tego się cieszymy – podkreślił Roman Wachuła, strzelec drugiego gola dla chorzowian.
Trener Mirosław Miozga cieszył się z trzech punktów, ale przyznał, że jego zespół jeszcze nie prezentuje tego co powinien.
– Trochę wyszarpaliśmy te punkty. W pierwszej połowie wprawdzie był słupek, ale więcej było w tym przypadku niż naszej akcji. Nie wiem, czemu wyglądało to tak topornie, zwłaszcza pierwsza połowa. W drugiej było już zmęczenie, więc ten mecz się otworzył. Ogólnie ważne trzy punkty, pierwsze trzy punkty po nieudanym starcie w Lesznie. Chcieliśmy wygrać, stylu za bardzo nie było, ale punkty są – podsumował Mirosław Miozga.
Następny mecz chorzowianie rozegrają dopiero w poniedziałek, 30 września – na wyjeździe z mistrzem Polski Rekordem Bielsko-Biała. W Ekstraklasie nastąpi bowiem teraz przerwa na spotkania kadry na Turnieju Państw Wyszehradzkich. Do kadry powołani zostali dwaj gracze Cleareksu: Zastawnik oraz Sebastian Leszczak.
Zobacz galerię z meczu Clearex – Piast. Autorem zdjęć jest Adrian Ślązok.
2. kolejka Futsal Ekstraklasy
Clearex Chorzów – Piast Gliwice 3:1 (0:0)
Bramki: Mizgajski (29), Wachuła (31. przedłużony rzut karny), Seget (38) – Amaro (40).
Żołte kartki: Wachuła – Grecz, Solecki, Szadurski. Czerwona Grecz (28. za drugą żółtą).
Clearex: Krzyśka – Iwanow, Mizgajski, Wachuła, Leszczak oraz Salisz, Zastawnik, Wędzony, Seget, Dewucki, Golly.
Piast: Widuch – M. Grzywa, Douglas, Amaro, Solecki oraz Grecz, Bugański, Szadurski, Czyszek, Cygnarowski.