Biesiada Śląska sprawiła, że w piątek sala widowiskowa Starochorzowskiego Domu Kultury wypełniła się po brzegi. Jednak nie zabawa, a pomoc dla Artura Rutkowskiemu była tego wieczoru najważniejsza.
Biesiada Śląska była ostatnią imprezą z trwającego od czerwca cyklu charytatywnych wydarzeń dla Artura. W tym celu zorganizowano m.in.: turnieje, festyny, koncerty i maraton fitness. W tym czasie udało się zebrać całą kwotę potrzebną na leczenie, czyli 577 tysięcy złotych. Dochód z piątkowego koncertu w SDK w całości zostanie przeznaczony na rehabilitację po przeszczepie szpiku, na który czeka Artur. Leczenie zostało zakończone, jednak przeszczep jest potrzebny, aby zminimalizować ryzyko ponownego nawrotu choroby.
– Nie da się słowami opisać, jaką pomoc otrzymaliśmy. Słowo dziękuje, to przy tym takie maleństwo – opowiada ze wzruszeniem Agnieszka Rutkowska, mama Artura.
Na scenie wystąpili znani śląscy artyści m.in.: Tomasz Coral, zespół Kamraty, Szwarne Karlusy, Karpowicz Family, Duet Karo, AGGA – ABBA po śląsku i Jędrowski Show. Imprezę i licytacje prowadzili Marcin Janota i Roman Kurosz. Na aukcję trafiły bony kosmetologiczne i stomatologiczne, wycieczki, narzędzia budowlane i wiele innych rzeczy. Licznie zgromadzeni goście aktywnie uczestniczyli w konkursach i licytacjach, jednak wszyscy z niecierpliwością oczekiwali na moment, kiedy na scenie pojawi się Artur. Gdy nadeszła oczekiwana godzina okazało się, że trzeba się jeszcze uzbroić w cierpliwość, ponieważ bohater… gra z kolegami w piłkę!
– Przed chwilą Arczi strzelił gola. Mamy nadzieje, że wkrótce pomoże nam w lidze, bo bez niego przegrywamy – komentują koledzy z klasy Artura.
Kiedy na scenie pojawił się Artur z rodzicami, nastąpił moment pełen wzruszeń i podziękowań przerywanych gromkim „Wracaj do zdrowia, hej Artur wracaj do zdrowia!” skandowanym przez jego przyjaciół. Po chwili do Artura dołączyli ci, którzy w pomoc zaangażowali się jako pierwsi, czyli koledzy z klasy wraz z rodzicami, wychowawczyni i trener Artura. Podziękowania trafiły również do nieobecnej już wtedy Marzeny Piotrowskiej, opiekunki szkolnego koła wolontariatu „Niebieskie Serca”. Środki na leczenie Artura, poza wspomnianą wyżej aktywnością, pozyskiwane były za pomocą portali siepomaga.pl, zrzutka.pl i przy wsparciu Fundacji Iskierka.
Heroiczna walka rodziców Artura o jego zdrowie pokazała, że w naszej lokalnej wspólnocie jest wielka siła, a niebieskie serca nie są tylko pustymi słowami.