Na początku wszystko funkcjonowało świetnie. W obronie „Niebieskie” walczyły twardo, w ataku trafiały z akcji (Karolina Jasinowska, Katarzyna Masłowska) i z rzutów karnych (Agnieszka Piotrkowska, Jasinowska). Po ośmiu minutach Ruch – grający po raz pierwszy pod wodzą Michała Boczka – prowadził w Koszalinie 4:1.

Później do głosu doszły koszalinianki. W 14. minucie był remis 5:5, a po golu Natalii Volovnyk 8:5 dla PR. Po kilkuminutowej niemocy chorzowianki w końcu przeprowadziły dwie skuteczne akcje, zakończone golami Aleksandry Jaroszewskiej i Żanety Lipok. Koszalin utrzymywał jednobramkową przewagę, jednak pod koniec I połowy powiększył ją znacząco (15:11).

Pierwsze minuty drugiej odsłony dawały nadzieję na szczęśliwe zakończenie dla Ruchu. Sygnał do odrabiania strat wysłała Piotrkowska, za moment celnymi rzutami popisały się Żaneta Lipok oraz powracająca do zespołu po kilku miesiącach Natalia Stokowiec.

„Niebieskie” mogły wyrównać, ale najpierw Lipok „ostemplowała” słupek, a potem w ataku faulowała Piotrkowska. I znów powtórzył się scenariusz z I połowy – inicjatywę przejęły miejscowe, które wykorzystały przestój Ruchu (pięć goli bez odpowiedzi). W końcówce kilka bramek zdobyła skrzydłowa Dominika Han i ostatecznie Koszalin zwyciężył 30:22.

Sytuacja Ruchu staje się coraz trudniejsza. Nadal nie zdobył punktu, a zarówno Koszalin, jak i najbliższy rywal chorzowianek – Piotrcovia – mają już sześć „oczek”.

Sobotni mecz KPR Ruch – Piotrcovia rozpocznie się o godz. 17.00 w hali MORiS.

6. kolejka PGNiG Superligi Kobiet
Piłka Ręczna Koszalin – KPR Ruch Chorzów 30:22 (15:11)
PR Koszalin: Filończuk, Sach – Han 7, Urbaniak 3, Mazurek 3, Mączka 2, Tracz 2, Haric 1, Volovnyk 5, Rycharska 4, Nowicka, Smolinh, Borysławska, Tomczyk, Andriichuk 3.
KPR Ruch: Chojnacka, Kuszka – Jasinowska 2, Polańska, Masłowska 4, Jaroszewska 2, Piotrkowska 6, Doktorczyk 1, Cygan, Rodak, Nimsz, Lipok 5, M. Gryczewska, Sójka, Grabińska, Stokowiec 2.