– Wszystko zależy od dyspozycji dnia. Czasami przecież zdarzało się, że Zagłębie nam leżało i grałyśmy z nim bardzo wyrównane mecze – mówiła przed wyjazdem do Lubina obrotowa KPR Ruch Karolina Jasinowska. W sobotę ostatnie w tabeli chorzowianki wysoko zawiesiły poprzeczkę wiceliderowi PGNiG Superligi.

Mecz w Lubinie rozpoczęły skupione. Po celnym rzucie Natalii Doktorczyk prowadziły 2:1. Później dwa razy trafiła Agnieszka Piotrkowska, w 11. minucie było 5:5.

Stopniowo inicjatywę zaczęło przejmować Zagłębie, kilka razy „Niebieskie” zaskoczyła Kinga Grzyb. Na przerwę faworyt schodził przy prowadzeniu 18:12, a miejscowi kibice zapewne już księgowali trzy punkty. Za wcześnie.

Po zmianie stron Ruch – nie mając nic do stracenia – ruszył do ataku. Skuteczna była Magdalena Drażyk (sześć goli w II połowie), wspierała ją Piotrkowska i na kwadrans przed końcem Zagłębie prowadziło już tylko 24:22.

Wicelider wzmocnił obronę i ponownie odjechał – na 30:25. Ale chorzowianki nie miały zamiaru kapitulować. W ostatnich siedmiu minutach nie dały już sobie rzucić bramki, same zaś zdobyły cztery. Niestety o jedną za mało, by wyjechać z Lubina przynajmniej z punktem (przy remisie doszłoby do rzutów karnych).

„Niebieskie” zaprezentowały się z bardzo dobrej strony. Nie po raz pierwszy były o włos od zapunktowania w obcej hali – wcześniej różnicą jednej bramki przegrały także w Kobierzycach i Elblągu.

Po 12 seriach podopieczne Michała Boczka nadal zamykają tabelę, z trzypunktową stratą do Piotrcovii. Za tydzień (18.01.) zagrają u siebie z Młynami Stoisław Koszalin.

12. seria PGNiG Superligi Kobiet
Metraco Zagłębie Lubin – KPR Ruch Chorzów 30:29 (18:12)
Metraco Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż – Hurychova, Grzyb 6, Mączka 5, Hartman, Trawczyńska 1, Buklarewicz, Wasiak 1, Górna 7, Ważna 3, Galińska 3, Zawistowska 1, Machado Matieli 1, Belmas 2.
KPR Ruch: Chojnacka, K. Gryczewska – Jasinowska 1, Drażyk 8, Polańska 3, Masłowska 4, Piotrkowska 5, Doktorczyk 5, Rodak 2, Nimsz, Sójka, Stokowiec 1.