Reklama:


Forma chorzowianki idzie w górę. Od piątku Słowenia, a później mistrzostwa świata

Forma chorzowianki idzie w górę. Od piątku Słowenia, a później mistrzostwa świata
Na początku 2020 r. Monika Hojnisz-Staręga notuje coraz lepsze rezultatyFot. Szymon Korzuch/dusznikiarena.pl

W Ruhpolding Monika Hojnisz-Staręga była siódma w biegu na dochodzenie. Teraz walczyć będzie w Pokljuce, która rok temu okazała się dla niej szczęśliwa. A za trzy tygodnie zaczynają się MŚ w Anterselvie.

Hojnisz-Staręga po przerwie świąteczno-noworocznej regularnie zajmuje miejsca w czołowej „20” Pucharu Świata w biathlonie. Punktowała we wszystkich biegach niemieckiej części Pucharu Świata i konsekwentnie przesuwa się w górę w klasyfikacji generalnej. Obecnie jest najlepszą Polką i 19. biathlonistką w „generalce”. Ma 176 punktów (prowadzi Tiril Eckhoff z Norwegii – 501 pkt.).

Dobra seria Moniki rozpoczęła się w Oberhofie. Była ósma w sprincie, co umożliwiło jej udział w biegu ze startu wspólnego (z udziałem 30 zawodniczek). W „mass starcie” w pewnym momencie warunki były anormalne. Silny wiatr bardzo dokuczał biathlonistkom. – Podczas trzeciego strzelania, gdy ja walczyłam o to, by ustać, rywali strzelały i trafiały. Oprócz tego, że spudłowałam aż trzy razy to jeszcze zmarnowałam mnóstwo czasu – komentowała Monika. Mimo tych problemów zajęła 14. miejsce.

Później odbyła się druga część pucharowej rywalizacji w Niemczech – w Ruhpolding. 28-latka w sprincie strzelała bezbłędnie, ale biegła nieco wolniej i w efekcie uplasowała się na 17. pozycji. Czuję jednak, że to był bieg na przełamanie się i z każdym kolejnym występem w Ruhpolding będzie tylko lepiej – mówiła Hojnisz-Staręga po ostatnim sprincie.

W sztafecie, na której została wystawiona na pierwszej zmianie, dopadł ją pech. Na podbiegu jedna z rywalek trafiła przypadkowo w jej kijek, a ten uległ złamaniu. Kolejny kij został przez kogoś przydepnięty…

Za to w kończącym rywalizację w Ruhpolding biegu na dochodzenie nasza zawodniczka pokazała klasę. Startowała z 17. miejsca i stopniowo pięła się w klasyfikacji. Na 20 strzałów spudłowała tylko dwukrotnie.

Na ostatni odcinek wybiegła na siódmej pozycji. Na finiszu została prześcignięta przez Niemkę Denise Herrmann, ale sama wyprzedziła Ukrainkę Witę Semerenko. Siódme miejsce to jej najlepszy wynik w tym sezonie!

– Nie jestem typem sprinterki. Jak na ostatnim wirażu zobaczyłam, że za mną jest Herrmann, to czułam, że mnie dorwie, tylko nie wiedziałem, w którym momencie. Jestem jednak dumna, że w końcówce udało mi się wyprzedzić Semerenko, która jak trzeba to też potrafi zafiniszować – komentowała Hojnisz-Staręga, cytowana przez Polski Związek Biathlonu.

Od piątku biathlonistki będą startować w kolejnych zawodach PŚ – w słoweńskiej Pokljuce. Rozpoczną od biegu indywidualnego (godz. 14.15). W tym mieście i w tej konkurencji Hojnisz-Staręga była w poprzednim sezonie druga (najlepszy wynik w karierze). W Pokljuce zaplanowano jeszcze zawody sztafet mieszanych (sobota) oraz „mass start” (niedziela).

– Czuję, że od nowego roku udało mi się trochę wrócić do czołówki – dodała po jednym z ostatnich biegów biathlonistka z naszego miasta.

Najważniejsze, że forma chorzowianki rośnie w odpowiednim momencie. Zawody w Pokljuce to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata we włoskiej Anterselvie (12-23 lutego).

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa