Na skwerze znajdującym się u zbiegu ulic Jubileuszowej i Stefana Batorego w maju zostanie odsłonięty pomnik upamiętniający ofiary, które zginęły w obozach zagłady. Nim to nastąpi, w fundamenty pomnika została dziś włożona kapsuła z ziemią z różnych obozów.
Ks. Piotr Machoń, proboszcz parafii Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza i Włodzimierz Kac, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach poprowadzili ekumeniczną modlitwę w miejscu, w którym w 1944 roku na terenie dzisiejszego Chorzowa Batorego działał podobóz KL Auschwitz. Głos zabrał Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa, dr Andrzej Sznajder, dyrektor katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, dr Jacek Kurek, historyk, popularyzator lokalnej historii Chorzowa Batorego oraz Grzegorz Rosengarten, inicjator budowy pomnika. W uroczystościach wzięli udział mieszkańcy, uczniowie chorzowskich szkół z dużą delegacją z klas mundurowych II Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Ligonia.
Jeszcze w maju br. mieszkańcy i kierowcy przejeżdżający ulicą Stefana Batorego zobaczą obiekt ze słupami ogrodzenia łamiącymi się w taki sposób, że będą przypominać dłoń. I całość będzie owinięta drutem kolczastym. Tak bowiem wygląda projekt pomnika, który ma zostać odsłonięty w Chorzowie Batorym. Autorem obelisku jest Tomasz Wenklar.
– Na jednym ze zdjęć z Auschwitz zauważyłem, że słupy układają się w takiej perspektywie, że przypominają dłoń. Postanowiłem to podchwycić – mówi autor projektu, który w Chorzowie między innymi realizował tzw. „Ławeczkę Gerarda Cieślika”.
O budowie pomnika podczas grudniowej Sesji Rady Miasta zadecydowali jednogłośnie radni miasta. Dzieło powstanie z inicjatywy Grzegorza Rosengartena, prezesa Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich. To on przez kilkanaście lat skrupulatnie gromadził materiały związane z chorzowskim pododdziałem KL Auschwitz. Więźniowie z Francji, Belgii i Czech przebywali w obozie na terenie dzisiejszego Chorzowa Batorego od września 1944 do stycznia 1945 roku.
– Więźniowie w pasiakach dziennie z tego miejsca byli prowadzeni do dawnej Bismarkhütte a obecnie Huty Batory. Tam pracowali przy produkcji zbrojeniowej – tłumaczy G. Rosengarten.
Pomnik ma zostać odsłonięty 25 maja 2020 r. W dniu rocznicy śmierci phm. Witolda Pileckiego.
– Pamięć o ofiarach holocaustu służy nam dziś i powinna być swego rodzaju szczepionką, która nas uodporni na ewentualne przyszłe przejawy postaw i działań którejkolwiek z ideologii totalitarnych – mówił dr Andrzej Sznajder, dyrektor katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Pomnik zostanie opatrzony inskrypcją: PAMIĘCI WIĘŹNIÓW OBOZU „BISMARCKHUTTE” ISTNIEJĄCEGO W POBLIŻU TEGO MIEJSCA JAKO FILIA NIEMIECKIEGO NAZISTOWSKIEGO OBOZU KONCENTRACYJNEGO I ZAGŁADY KL AUSCHWITZ BIRKENAU. W MIĘDZYNARODOWYM DNIU BOHATERÓW WALKI Z TOTALITARYZMEM MIESZKAŃCY CHORZOWA CHORZÓW, 25 MAJA 2020. Wykonanie obelisku będzie kosztowało 96 900 zł. Chorzów ma wesprzeć projekt kwotą 15 700 zł.
*
Podobóz założony w Chorzowie‑Batorym (niem. Königshütte‑Bismarck) we wrześniu 1944 r., w pobliżu huty Bismarck. Przebywało w nim ok. 200 więźniów, przeważnie Żydów z Francji, Belgii i Czech. Mieszkali w barakach z płyt wiórowo‑cementowych, w których, poza salami sypialnymi, znajdowała się także kuchnia, izba chorych i magazyn. Obóz był otoczony ogrodzeniem z drutu kolczastego pod napięciem i dodatkowo, od strony pobliskiej szosy, wysokim parkanem. Więźniowie pracowali początkowo przy rozbudowie obozu, zaś od listopada na terenie huty przy: przeładunku, transporcie materiałów i kopaniu rowów. Innych zatrudniono bezpośrednio przy produkcji luf i blach pancernych armat przeciwlotniczych. Kierownikiem obozu był SS‑Oberscharführer Hermann Kleemann. W styczniu 1945 r. więźniowie zostali ewakuowani pieszo do Gliwic, skąd koleją przewieziono ich do obozu Nordhausen‑Dora.