To futsalowy klasyk, a zarazem hit Ekstraklasy. Wicelider Clearex Chorzów zagra w sobotę z mistrzem i liderem Rekordem Bielsko-Biała. Jeśli nasz zespół chce jeszcze zachować cień szansy na złoto, musi wygrać. W innym przypadku pozostanie mu walka o srebro.
„Zdetronizować Rekord” – z takim nastawieniem przystępowali do sezonu futsalowcy Cleareksu. Jednak w pierwszych kolejkach pogubili sporo punktów, a bielszczanie konsekwentnie robili swoje. Efekt? Clearex jest najlepszy z bardzo szerokiej „grupy pościgowej”, ale… do Rekordu traci obecnie 11 punktów. Do zakończenia sezonu pozostało jeszcze 11 kolejek.
Jeśli Clearex myśli jeszcze o złocie, koniecznie musi pokonać mistrza z Bielska-Białej. W sobotę (15.02.) o godz. 16.00 w hali MORiS rozpocznie się hit Ekstraklasy.
– Zadecyduje ten mecz. Jeśli nie zrobimy punktów z Rekordem, to całej lidze pozostanie się bić o drugie miejsce – mówił nam niedawno trener Cleareksu Mirosław Miozga.
Rekord doznał w tym sezonie tylko jednej porażki (3:5 w Katowicach z AZS UŚ), zremisował także tylko raz (w Toruniu z FC 3:3). Pamiętajmy jednak, że Clearex ostatnio jest w bardzo dobrej formie, od ośmiu kolejek pozostaje niepokonany.
W pierwszej rundzie w Bielsku-Białej zespół Mirosława Miozgi przegrał 3:6. Chorzowianie pałają żądzą rewanżu nie tylko za ten mecz, także za ostatnie spotkanie w Chorzowie (w poprzednim sezonie). 7 maja zespół spod Klimczoka zwyciężył w Chorzowie 3:2, pieczętując zdobycie tytułu.
– Fajnie było zrewanżować się Rekordowi za to, że w naszej hali świętował zdobycie tytułu mistrzowskiego w ostatnim sezonie. Zrobimy wszystko, by wygrać (…) W meczach z tym rywalem nigdy nie ma nudy, zawsze dużo się dzieje, jest mnóstwo emocji, nikt nogi nie odstawia. Dlatego warto przyjść w sobotnie popołudnie do naszej hali – zachęca kibiców Rafał Krzyśka, bramkarz Cleareksu (cytat z oficjalnej strony chorzowskiego klubu).
Zapraszamy i my. Wprawdzie mecz będzie można zobaczyć w telewizji SportKlub, ale oglądanie hitu w hali to zupełnie inne emocje!