Pucharowy sukces z pewnością dodał „Niebieskim” wiary w to, że walka o utrzymanie w lidze może zakończyć się powodzeniem. W niedzielę (16.02.) KPR Ruch zagra w hali MORiS z beniaminkiem z Jarosławia, który niedawno wyszedł z dołka.
Świetne występy piłkarek ręcznych Ruchu w Pucharze Polski cieszą. Chorzowianki wyrzuciły za burtę już trzech rywali z PGNiG Superligi (Piotrcovię, Eurobud Jarosław i Start Elbląg) i awansowały do półfinału. W klubie wszyscy jednak podkreślają, że najważniejsza jest liga.
– Każda z nas oddałaby to zwycięstwo w pucharze za punkty ligowe – przypomniała Agnieszka Piotrkowska, rozgrywająca Ruchu.
– Gdybym mógł wybrać, w którym meczu ze Startem Elbląg mamy zwyciężyć, to chętnie bym się zamienił. Wybrałbym wygraną w lidze, a nie w pucharze. Życie pokazało inaczej – uśmiechał się trener Michał Boczek po środowym zwycięstwie z elblążankami 31:30.
W PGNiG Superlidze „Niebieskie” od początku sezonu okupują ostatnie miejsce. Wygrały tylko dwa spotkania – oba z Piotrcovią. Do rywala z Piotrkowa Trybunalskiego tracą trzy punkty.
Prawdopodobnie znów nadarzy się okazja, by go wyprzedzić. Piotrcovia w sobotę zagra na boisku wicelidera Zagłębia Lubin. Ruch w niedzielę (godz. 17.00, hala MORiS) podejmie Eurobud JKS Jarosław.
Drużynę z Podkarpacia „Niebieskie” wprawdzie pokonały w pucharze, ale w lidze doznały z nią dwóch porażek (20:29 w Chorzowie i 29:36 w Jarosławiu). Co ciekawe, z Eurobudem dwa razy wygrała Piotrcovia, czyli bezpośredni rywal Ruchu w walce o utrzymanie.
– Nie mamy tego szczęścia w lidze. Nie chcę nikogo obrazić w Piotrkowie, ale Piotrcovia fajnie trafiła na Jarosław, który był w dołku. Teraz Jarosław już z dołka wyszedł, zaczął wygrywać. Dziewczyny są odrodzone, odbudowane, głodne punktów. Nie ma jednak co narzekać, marudzić, tylko trzeba grać – mobilizuje swój zespół trener Michał Boczek.
Eurobud JKS w styczniu przegrał cztery mecze z rzędu (najpierw po karnych z MKS-em Lublin, a następnie z Piotrcovią, Zagłębiem Lubin i KPR-em Gminy Kobierzyce). Jednak luty otworzył efektownym zwycięstwem z Młynami Stoisław Koszalin (35:28).
Jedno jest pewne: w niedzielę w hali MORiS emocji nie zabraknie! Ruch chce przekuć pucharową formę w pierwsze ligowe punkty na własnym boisku od 26 października ub. roku. Zapraszamy kibiców na mecz – doping z pewnością przyda się chorzowiankom w walce o utrzymanie.