Kolejna szansa na wyprzedzenie Piotrcovii i opuszczenie ostatniego miejsca została zmarnowana. KPR Ruch przegrał z Eurobudem Jarosław 30:35, a skrzydłowa gości Magda Balsam rzuciła aż 16 goli.
„Niebieskie” przystępowały do niedzielnego meczu w dobrych nastrojach, uskrzydlone pucharowym zwycięstwem w dramatycznych okolicznościach (31:30 ze Startem Elbląg). – Każda sytuacja stresowa buduje i scala nasz zespół – podkreślała Agnieszka Piotrkowska, rozgrywająca Ruchu.
Widać było, że chorzowianki bardzo chcą wykorzystać szansę, jaka otworzyła się przed nimi po sobotniej porażce Piotrcovii w Lubinie. W razie wygranej za trzy punkty z Eurobudem Jarosław opuściłyby ostatnie miejsce w tabeli PGNiG Superligi Kobiet.
Przez prawie 50 minut podopieczne Michała Boczka realizowały swój plan. Wprawdzie nie były w stanie zatrzymać pierwszej „strzelby” ekipy z Podkarpacia Magdy Balsam, ale same umiały znaleźć drogę do bramki strzeżonej przez Karolinę Szczurek.
Magdalena Drażyk „rozrywała” obronę Jarosławia dynamicznymi wejściami, Agnieszka Piotrkowska imponowała skutecznością, popisując się rzutami z drugiej linii, a z koła „swoje” dorzuciła Karolina Jasinowska. Ruch potrafił odrobić stratę z pierwszych minut (4:7) i w końcówce pierwszej części objąć jednobramkowe prowadzenie (16:15).
Na początku drugiej połowy „Niebieskie”, grając w osłabieniu, straciły trzy gole i zrobiło się 17:18. Później kilka razy udanie interweniowała Karolina Kuszka, a jej koleżanki nadal dobrze radziły sobie w ataku.
Ruch odzyskał minimalną przewagę. po dwóch golach Katarzyny Masłowskiej prowadził 26:25. Później Magdalena Drażyk wykorzystała rzut karny, zaś Aleksandra Jaroszewska podwyższyła na 28:26. Ożywiły się trybuny, kibice mieli nadzieję, że wreszcie będą mogli się cieszyć z ligowego zwycięstwa w hali MORiS (na które czekają od 26 października ub. roku).
Po 50 minutach Ruch był jeszcze górą (29:28), ale w ostatnim fragmencie drużyna z Jarosławia wzmocniła obronę, a po przechwytach uruchamiała Magdę Balsam. Skrzydłowa kończyła kontrataki z zegarmistrzowską precyzją. Do tego ani razu nie pomyliła się z rzutów karnych. Gdy wykorzystała piątą „siódemkę”, Jarosław odskoczył na 32:29, ostatecznie zaś zwyciężył w Chorzowie 35:30.
Balsam ustanowiła rekord PGNiG Superligi Kobiet, zdobywając aż 16 bramek.
– Gdy prowadziłyśmy dwiema bramkami, myślałam, że ten mecz będzie już na naszą korzyść. Niestety w końcówce wkradły się błędy. Każda z nas chciała zawalczyć, ale były niespokojne głowy, był szał… Grałyśmy fajnie, ale musimy to robić konsekwentnie przez 60 minut. Niestety pod koniec zawsze nam czegoś brakuje, podobnie było w poprzednim meczu ligowym z Elblągiem – komentowała Karolina Jasinowska, obrotowa „Niebieskich”.
Michał Boczek, trener Ruchu, nazwał 50 minut w wykonaniu swoich podopiecznych „idealnymi”. Nie potrafił jednak zrozumieć, dlaczego w końcówce jego zawodniczki pozwoliły rywalkom na odwrócenie losów spotkania.
– Był strach, drżały ręce. Dziewczyny najwyraźniej przestraszyły się, że mogą wygrać z mocniejszym rywalem – mówił niepocieszony szkoleniowiec „Niebieskich”.
Ruch pozostaje więc na ostatnim, spadkowym miejscu w Superlidze. W następnej serii zagra na wyjeździe z KPR-em Gminy Kobierzyce (21.02.).
17. seria PGNiG Superligi Kobiet
KPR Ruch Chorzów – EUROBUD JKS Jarosław 30:35 (16:15)
KPR Ruch: Chojnacka, Kuszka, K. Gryczewska – Jasinowska 4, Drażyk 8, Polańska 1, Masłowska 5, Jaroszewska 1, Piotrkowska 8, Nimsz, Lipok 1, Sójka, Grabińska 1, Stokowiec 1.
EUROBUD JKS: Szczurek – Novais Bancilon 3, Balsam 16, Donets, Turkalo 3, Pietras 5, Strózik 1, Żukowska 3, Kozimur 4.