KPR Ruch: majowe treningi odskocznią. Co z kolejnym sezonem Superligi?

KPR Ruch: majowe treningi odskocznią. Co z kolejnym sezonem Superligi?
Na treningi w hali Niebieskie muszą jeszcze poczekać. Od kilku dni ćwiczą na boiskach MORiS ChorzówFot. Marcin Bulanda

Piłkarki „Niebieskich” od kilku dni korzystają z obiektów chorzowskiego MORiS-u. To namiastka treningów w hali, do której na razie drużyna wrócić nie może. Trwają rozmowy o kolejnym sezonie Superligi, w którym prawdopodobnie nadal występować będzie tylko 8 ekip.

Od 4 maja rząd zezwolił na korzystanie z infrastruktury sportowej o charakterze otwartym – m.in. ze stadionów sportowych, boisk szkolnych i wielofunkcyjnych, w tym Orlików. Na danym obiekcie może przebywać maksymalnie sześć osób oraz trener.

Z tego rozwiązania korzystają drużyny z Chorzowa. Nie tylko piłkarski Ruch. Także zespoły, które specjalizują się w sportach halowych. Jak już informowaliśmy, treningi wznowili futsalowcy Cleareksu.

Czytaj także: Clearex wznawia treningi. Na razie na trawie, w 6-osobowych grupach

Podobnie postąpił KPR Ruch, ósmy zespół minionego sezonu PGNiG Superligi Kobiet. Od 6 maja szczypiornistki korzystają z obiektów Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu.

– Dla dziewczyn jest to jakaś odskocznia. Wcześniej ćwiczyły tylko indywidualnie, teraz spotykają się na treningach, które trwają 45-60 minut. Mogą się trochę poruszać, pobyć ze sobą. Wszystko odbywa się oczywiście w grupach i z zachowaniem środków ostrożności – mówi nam Krzysztof Zioło, wiceprezes „Niebieskich”.

Dla chorzowianek to pierwsze wspólne treningi od prawie dwóch miesięcy. Ostatni mecz rozegrały 11 marca – w półfinale PGNiG Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin. Trudno na razie przewidzieć, kiedy znów powalczą o punkty. Ba, kiedy będą mogły zagrać sparing.

Trwają rozmowy na temat przyszłego sezonu. W ubiegłym tygodniu prezes Superligi Marek Janicki spotkał się z szefami zawodowych lig koszykówki i siatkówki. Wspólnie omawiali scenariusze pozwalające w bezpieczny sposób rozgrywać mecze w nowym sezonie. Szefowie trzech lig będą zabiegać o spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim i minister sportu Danutą Dmowską-Andrzejuk.

Władze Superligi liczą na to, że rząd wprowadzi wkrótce kolejne etapy odmrażania sportu i umożliwi drużynom – przynajmniej tym zawodowym – korzystanie także z hal.

– Chcielibyśmy zacząć przygotowania do nowego sezonu od lipca. Na razie to tylko wstępne założenia, bo panuje duża niepewność. Może się np. okazać, że nie będzie zgody na rozgrywanie sparingów w okresie przygotowawczym. Plan jest taki, że sezon ma ruszyć na początku września, początkowo mecze będą rozgrywane bez kibiców. W każdym klubie Superligi będzie trzeba przeprowadzić testy na koronawirusa – dodaje Krzysztof Zioło.

Rozwiązała się za to inna kwestia. W Superlidze nie będzie nowej, dziewiątej drużyny. 30 marca władze ZPRP ogłosiły, że zwycięzcy grup A i B w I lidze – Sambor Tczew i Korona Handball Kielce – mają rozegrać baraż o miejsce w najwyższej klasie rozgrywek. Najpierw jednak zrezygnowała z niego Korona, a 9 maja także Sambor. W obu przypadkach decydującą kwestią były finanse.

W elicie pozostanie więc osiem ekip – MKS Perła Lublin, Metraco Zagłębie Lubin, KPR Gminy Kobierzyce, Młyny Stoisław Koszalin, Eurobud JKS Jarosław, Start Elbląg, Piotrcovia Piotrków Trybunalski oraz KPR Ruch Chorzów. Oczywiście pod warunkiem, że każda otrzyma licencję na grę w sezonie 2020/21.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa