Frele zagrały w koncercie samochodowym, który w środę wieczorem odbył się na parkingu obok hali Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu. Wydarzenie zorganizowało Centrum Integracji Międzypokoleniowej i Chorzowskie Centrum Kultury.
Parking pomieścił kilkadziesiąt samochodów, w którym siedzieli spragnieni koncertów widzowie. – Imprez od trzech miesięcy nie ma, więc każda taka inicjatywa warta jest uwagi – powtarzali zgodnie uczestnicy koncertu. A że dużo lepiej niż online, świadczy interakcja. Widzowie mogą wyciągnąć ręce, pomachać przez okno, a na koniec utworu, zamiast oklasków, użyć klaksonu i świateł, by okazać aprobatę dla artysty.
Tylko przechodnie mogli czuć się nieco zdezorientowani, bo na scenie ludzie, parking pełny, a słychać było tylko perkusję. Przy takim koncercie głośników obok sceny się nie stawia. Każdy, kto przyjeżdża, włącza radio w swoim samochodzie, nastawia odpowiednią częstotliwość. W ten sposób ma możliwość usłyszeć na żywo to, co dzieje się na scenie. I sam sobie dokręci basów tyle, ile zechce.