Cel? Zawsze ten sam. Clearex rusza do walki o punkty i o tytuł

Cel? Zawsze ten sam. Clearex rusza do walki o punkty i o tytuł
Sebastian Leszczak strzelił najwięcej goli dla Cleareksu (18) w poprzednim, skróconym z powodu pandemii, sezonieFot. Adrian Ślązok

To będzie już 22. sezon drużyny z Chorzowa w najwyższej klasie rozgrywek. Podopieczni Rafała Krzyśki zainaugurują go w Zduńskiej Woli, w niedzielnym meczu z Gattą.

– Cel w Cleareksie co roku jest ten sam. Gramy o mistrza – te słowa wpisane są w DNA chorzowskiego klubu. Na przestrzeni lat zmieniali się trenerzy i zawodnicy, ale każdy deklarował to samo. Pięć tytułów mistrzowskich, jakie wywalczył Clearex, zobowiązuje.

W sobotę rozpoczyna się sezon Statscore Futsal Ekstraklasy. Liga pozyskała nie tylko sponsora tytularnego, ale także nowego partnera telewizyjnego. Jeden mecz w każdej kolejce transmitować będzie stacja nSPORT+. Clearex od razu trafi na antenę, gdyż w niedzielę (6.09.) stacja pokaże jego wyjazdowy mecz w Zduńskiej Woli z Gattą Active. Spotkanie rozpocznie się o nietypowej porze – godz. 12.00.

Clearex w ostatnich latach należał do ścisłej czołówki w Ekstraklasie. W 2017 i 2018 r. zajmował czwarte miejsce, w 2019 r. zdobył brąz, a w 2020 r. w sezonie przerwanym z powodu pandemii znów był czwarty. Można żałować punktów, które uciekły chorzowianom w samej końcówce spotkań w Gliwicach z Piastem czy w Katowicach z AZS UŚ. Gdyby dowieźli prowadzenie, mogliby sięgnąć nawet po srebro.

Bramki tracone w końcówce stały się w ostatnim czasie zmorą zespołu z Chorzowa. Tak było również w niedawnym finale Pucharu Polski z Constractem Lubawa. Futsalowcy Cleareksu nie zdołali utrzymać korzystnego rezultatu do końcowej syreny. Gol Constractu na 5:3 (w pierwszym meczu Clearex wygrał 2:1) strzelony na 24 s przed zakończeniem rewanżowego spotkania pozbawił ich szans na trofeum.

Koncentrację w końcówkach spotkań zdecydowanie należy poprawić. Podobnie jak skuteczność, bo i z tym chorzowianie miewali problemy. Siła ognia w tym roku powinna być większa. W kadrze nadal są najgroźniejsze „strzelby”  – Sebastian Leszczak i Mikołaj Zastawnik, a dołączył do nich Sebastian Brocki, były snajper I-ligowego Heiro Rzeszów.

W czterech meczach w pucharze (półfinałach z Gattą i finałach z Constractem) Brocki zdobył tylko jedną bramkę. Jak sam żartował po jednym ze sparingów, gole zostawia na ligę. Oby to się sprawdziło.

– Sebastiana namawiałem trzy razy, żeby przyszedł do Cleareksu. Dwa razy odmówił, ale w końcu się zdecydował. Moim zdaniem będzie rewelacją tego sezonu – mówił Zdzisław Wolny, honorowy prezes Cleareksu i założyciel klubu.

Brocki to jedyny nowy piłkarz w Cleareksie. Po stronie ubytków widnieje jedynie Roman Wachuła (przeszedł do Piasta Gliwice). Do roszady doszło na stanowisku trenera – Mirosława Miozgę w sierpniu zastąpił Rafał Krzyśka, dotychczas pierwszy bramkarz zespołu. „Krzycha” w pucharowych meczach dyrygował drużyną z ławki, a między słupkami stawał Mateusz Bednarczyk. Czy tak będzie również w lidze? Przekonamy się już w niedzielę, w meczu z Gattą.

– Jesteśmy przed wyjazdem do Zduńskiej Woli pełni optymizmu. Wygraliśmy tam mecz pucharowy, teraz też pojedziemy po zwycięstwo. Jest nam bardzo potrzebne, aby dobrze wejść w sezon – powiedział Krzysztof Salisz na stronie klubowej.

Sezon 2020/21 w Statscore Futsal Ekstraklasie będzie wyjątkowy. Po raz pierwszy w historii w elicie zagra aż 17 drużyn, w tym czterech beniaminków: Fit-Morning Gredar Futsal Brzeg, Dreman Opole Komprachcice, AZS UW Wilanów oraz LSSS Team Lębork.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa