Superliga wystartowała. Ruch zaczyna sezon od trudnego wyjazdu

Superliga wystartowała. Ruch zaczyna sezon od trudnego wyjazdu
Od sezonu 2020/21 w protokole figurować będzie Katarzyna Wilczek. Kapitan Ruchu niedawno wyszła za mążFot. Marcin Bulanda

W środę odbyły się pierwsze mecze sezonu 2020/21 w PGNiG Superlidze Kobiet. W czwartek KPR Ruch Chorzów zagra na wyjeździe z KPR-em Gminy Kobierzyce. – Po cichu liczę, że będziemy czarnym koniem rozgrywek – podkreśla trener Marcin Księżyk.

Mistrz MKS Perła Lublin pokonał Eurobud JKS Jarosław 34:25, zaś Piotrcovia sensacyjnie pokonała wicemistrza Polski Zagłębie Lubin (25:25, 5:3 w rzutach karnych). Tak w środę rozpoczął się drugi sezon zawodowej PGNiG Superligi Kobiet.

W pierwszym sezonie na zawodowstwie KPR Ruch Chorzów zajął ostatnie, ósme miejsce, ale gdy przedwcześnie zakończono rozgrywki (wskutek pandemii), zapadła decyzja, że nikt z elity nie spadnie. Tym samym w Superlidze zobaczymy ten sam zestaw klubów, w tym „Niebieskie”.

W przerwie letniej Ruch pozyskał trzy zawodniczki: Natalię Kolonko (SPR Olkusz), Agnieszkę Iwanowicz (SMS ZPRP Płock) oraz Martynę Siemianowską (SMS Zagłębie Lubin). Do debiutu gotowa jest tylko ta pierwsza, gdyż dwie pozostałe leczą kontuzje. W składzie „Niebieskich” pojawi się także nowe nazwisko – Wilczek. Kapitan Ruchu Katarzyna Masłowska zmieniła niedawno stan cywilny.

Z zespołu odeszły rozgrywające: Magdalena Drażyk (do Piotrcovii) i Klaudia Cygan (koniec wypożyczenia), a także bramkarka Karolina Kuszka (koniec kontraktu).

Chorzowianki znów są postrzegane jako zespół, który będzie walczyć o uniknięcie spadku (Superligę opuści jeden zespół). Zdaje sobie z tego sprawę trener Marcin Księżyk. Ma jednak nadzieję, że jego drużyna pozytywnie zaskoczy.

– Po cichu liczę, że Ruch będzie czarnym koniem rozgrywek. Wiadomo, że Ruch jest obserwowany z perspektywy spadkowicza i w sumie się temu nie dziwię. Liczę jednak na to i o to walczymy, żebyśmy tym czarnym koniem byli – powiedział nam Marcin Księżyk.

Katarzyna (już nie Masłowska) Wilczek podkreśliła, że „Niebieskie” solidnie przepracowały okres przygotowawczy.

– Powiem to zarówno za siebie, jak i za koleżanki, słysząc ich głosy. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowane motorycznie, mentalnie i taktycznie. Oby dało to efekt w postaci trzech punktów już w pierwszym meczu – przyznała kapitan Ruchu.

Zespół z Chorzowa w pierwszej serii PGNiG Superligi Kobiet stanie przed bardzo trudnym zadaniem. Zagra w Kobierzycach z KPR-em, który w poprzednim sezonie zajął trzecie miejsce.

„Niebieskie” pojadą na Dolny Śląsk mocno osłabione. Oprócz wspomnianych już Iwanowicz (zerwane więzadła, zawodniczka jest już po operacji) oraz Siemianowskiej (uraz kolana) kontuzje eliminują z gry: Marcelinę Polańską (staw barkowy), Joannę Rodak (pachwina), Dominikę Nimsz (kolano) i Michalinę Gryczewską (rehabilitacja po złamaniu palca).

O niesamowitym pechu może mówić Patrycja Chojnacka, bramkarka chorzowianek. Została… ugryziona przez własnego kota. W ranę wdało się zakażenie i na razie zawodniczka jest wyłączona z treningów. Miejsce między słupkami zajmą więc: Kaja Gryczewska oraz Wiktoria Bednarek.

Pierwszy gwizdek w meczu KPR Gminy Kobierzyce – KPR Ruch Chorzów zabrzmi o godz. 19.00. Transmisję przeprowadzi telewizja internetowa zobacz.tv , która od tego sezonu współpracuje z Superligą (koszt miesięcznego abonamentu, obejmującego także inne mecze, to 19,90 zł).

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa