Po wyrównanym meczu Ruch pokonał w Bielsku-Białej miejscowy Rekord 1:2 zdobywając gola na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie gry. Dzięki wygranej Niebiescy zbliżyli się do liderującej Ślęzy na 2 punkty.
Na stadionie Podbeskidzia, gdzie swoje mecze rozgrywa Rekord Bielsko-Biała, drużynę Ruchu dopingiem wpierało około 2000 osób. Pierwsza połowa obfitowała w ataki z obu stron, lecz pomimo niezłych sytuacji żadna z drużyn długo nie potrafiła trafić do siatki rywali. Ta sztuka udała się gospodarzom w 42 minucie, kiedy piłka po rzucie rożnym trafiła do Dariusza Ruckiego, który oddał strzał stojąc tyłem do bramki, a piłka od słupka trafiła do bramki. Do szatni piłkarze Niebieskich schodzili przegrywając 1:0.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Ruchu, ale na konkrety trzeba było poczekać do 73 minuty. Piotr Kwaśniewski zamykając z prawej strony dośrodkowanie, oddał płaski strzał, który po drodze odbił się od obrońcy Rekordu myląc interweniującego bramkarza. Niebiescy niesieni dopingiem walczyli o zwycięstwo, jednak mimo kilku wcześniejszych okazji musieli czekać aż do 92 minuty, kiedy zawodnik Rekordu zagrał piłkę ręką w polu karnym, a rzut karny na bramkę dającą 3 punkty zamienił Mariusz Idzik.
– Całkowicie zasłużone zwycięstwo. Zespół Rekordu powinien cieszyć się, że wytrzymali tyle bez straty bramki. Na szczęście w doliczonym czasie udało się strzelić zwycięskiego gola dla nas, dla wszystkich kibiców, którzy tutaj przyjechali – komentował Tomasz Foszmańczyk, kapitan Ruchu.
Ruch: Bielecki – Kasolik, Kawula, Kulejewski, Kwaśniewski – Mokrzycki, Sikora – Winciersz (68 Paszek), Duchowski (56 Foszmańczyk), Janoszka – Idzik; trener: Łukasz Bereta. Rezerwowi: Lech, Słota, Będzieszak, Siwek, Swikszcz.