Reklama:


Kiedyś klasyk, dziś różnica klasy. Clearex wysoko pokonał P.A. Novą

Kiedyś klasyk, dziś różnica klasy. Clearex wysoko pokonał P.A. Novą
Przemysław Dewucki (z lewej) skompletował hat-tricka w Gliwicach. Maciej Mizgajski także pokonał bramkarza P.A. NovejFot. Adrian Ślązok

W derbowym spotkaniu w Gliwicach Przemysław Dewucki zdobył trzy bramki, a Clearex Chorzów zapisał na koncie kolejne trzy punkty. Chorzowianie umocnili się na podium Statscore Futsal Ekstraklasy.

Przed laty mecze P.A. Novej Gliwice z Cleareksem Chorzów decydowały o losach mistrzowskiego tytułu. Później gliwicki klub (podobnie jak Clearex – pięciokrotny mistrz Polski) zniknął z mapy, ale przed tym sezonem marka powróciła do Futsal Ekstraklasy. Firma P.A. Nova podpisała bowiem umowę z GSF Gliwice, który występuje w krajowej elicie.

W niedzielę kibice mogli sobie przypomnieć atmosferę futsalowego klasyka, ale na parkiecie w Gliwicach oba zespoły dzieliła różnica klas. Kluby walczą bowiem o zupełnie odmienne cele. Gliwiczanie zdobyli do tej pory tylko punkt, a do meczu z Cleareksem przystępowali jako ostatnia drużyna tabeli. Z kolei zespół Rafała Krzyśki walczy o medale, dlatego wygrana w Gliwicach była dla niego obowiązkiem.

Clearex szybko zamknął P.A. Novą na jej połowie. A gdy chorzowianie stracili piłkę, natychmiast wychodzili wysoko, by ją odzyskać. – Dawaj, dawaj! – mobilizował swoich zawodników Rafał Krzyśka, przypominając o pressingu.

Chorzowianie początkowo nie umieli się wstrzelić – Sebastian Brocki uderzył wprost w bramkarza, zaś Maciej Mizgajski trafił w słupek. W końcu jednak otworzyli wynik. Przemysław Dewucki zanotował przechwyt przed polem karnym, a następnie zrobił to samo, co w środowym meczu u siebie z Dremanem Opole Komprachcice. Zwód w lewą stronę i uderzenie do siatki.

W 18. minucie Dewucki trafił po raz drugi i był to gol, po którym nawet gliwiccy kibice bili brawo. Po zagraniu Mizgajskiego „Pompon”, stojąc tyłem do bramki rywali, sprytnie przerzucił piłkę nad Dawidem Barteczką. Zrobił to kapitalnie!

Clearex miał mecz pod kontrolą, ale nie ustrzegł się w pierwszej połowie dwóch poważnych błędów. Za pierwszym razem nie został skarcony, Jakub Węgiel przegrał bowiem pojedynek z Mateuszem Bednarczykiem. Ale za drugim już tak. 39-letni Wojciech Kędziora, były piłkarz chorzowskiego Ruchu (w sezonie 2018/19), w popisowy sposób wykończył kontratak. Po jego rajdzie i potężnym uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie już za linią bramkową.

Na początku drugiej połowy P.A. Nova mogła wyrównać. Zbigniew Mirga nie zdołał jednak pokonać Bednarczyka w sytuacji sam na sam. I to się zemściło. Później na boisku panował Clearex. Zaczęło się od podania Sebastiana Leszczaka i natychmiastowego uderzenia Adama Wędzonego. Clearex znów miał dwa gole przewagi.

W bardzo podobnych okolicznościach padła bramka nr 4 dla gości. Tym razem podawał Dewucki, a Mizgajski umieścił piłkę niemal w tym samym miejscu co chwilę wcześniej Wędzony. Później prowadzenie podwyższył Mariusz Seget, a w ostatniej minucie Dewucki skompletował hat-tricka. Położył bramkarza, uderzył, a piłkę trącił jeszcze Patrik Zatović. Gol został jednak zapisany na konto gracza z Chorzowa.

Clearex wygrał 6:1, a bramek mógł zdobyć znacznie więcej. W słupek strzelali Leszczak oraz Mikołaj Zastawnik, bliski szczęścia był także Robert Rotuski.

Clearex nadal zajmuje trzecie miejsce w Statscore Futsal Ekstraklasie – z czteropunktową stratą do Rekordu Bielsko-Biała i dwupunktową do Piasta Gliwice. Ciekawie zapowiada się następny mecz naszej drużyny, na wyjeździe z czwartym w tabeli Słonecznym Stokiem Białystok (17 października, godz. 18.00).

6. kolejka Statscore Futsal Ekstraklasy
P.A. Nova Gliwice – Clearex Chorzów 1:6 (1:2)
Bramki:
Kędziora (19) – Dewucki trzy (13, 18, 40), Wędzony (22), Mizgajski (24), Seget (31).
Żółte kartki: Golly.
Clearex: Bednarczyk (Burza) – Mizgajski, Wędzony, Leszczak, Dewucki oraz Łuszczek, Zastawnik, Brocki, Golly, Seget, Rotuski.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa