„Niebieskie” dzielnie walczyły na Podkarpaciu, ale w kluczowych momentach dały znać o sobie stare grzechy. Drużyna Marcina Księżyka przegrała na wyjeździe z Eurobudem JKS Jarosław 28:30.
Szczypiornistkom z Chorzowa w tym sezonie wiatr wieje w oczy. Zespół, który zamyka tabelę PGNiG Superligi Kobiet, w ostatnim czasie zmagał się z koronawirusem. Zakaziło się nim łącznie pięć zawodniczek. Pozostałe nie mogły trenować przez prawie dwa tygodnie, gdyż przebywały na kwarantannie.
Kilka piłkarek Ruchu nadal przebywa w izolacji, ale „Niebieskie” musiały w środę powrócić do rywalizacji w Superlidze, po zaledwie dwóch treningach zespołowych. Chorzowianki odrabiały zaległość z 4. serii – mecz wyjazdowy z Eurobudem JKS Jarosław. Rywalki także miały problem z koronawirusem, ale było to miesiąc temu (z tego powodu październikowe spotkanie nie odbyło się w terminie). Do meczu z Ruchem przystąpiły w świetnych nastrojach, bo kilka dni temu wygrały po raz pierwszy w tym sezonie – na wyjeździe ze Startem Elbląg.
Dla Ruchu z pewnością nie był to optymalny moment do gry, ale chorzowianki podjęły rękawicę. Początek meczu był bardzo zacięty. W Eurobudzie kapitalnie spisywała się skrzydłowa Julia Pietras (aż siedem goli w tej części), ale chorzowianki także miały swoje atuty. W bramce kilka ważnych piłek odbiła Patrycja Chojnacka, cztery gole rzuciła Żaneta Lipok, trzy dołożyła najskuteczniejsza w tym sezonie w Ruchu Karolina Jasinowska.
Szkoda końcówki pierwszej połowy, w której Eurobud nieco odjechał Ruchowi – od stanu 8:7 w 22. minucie do 14:10 po 30 minutach.
Po przerwie Ruch, nie mając już nic do stracenia, ruszył w pogoń za jarosławiankami. Przewaga Eurobudu z minuty na minutę była coraz mniejsza – 19:16, 20:18, 21:20. W końcu Agnieszka Piotrkowska doprowadziła w 47. min do remisu 21:21. Wydawało się, że świetny fragment dodatkowo uskrzydli chorzowianki. Wtedy jednak powróciły stare grzechy.
Jarosław odzyskał prowadzenie, a piłkarki Ruchu zaczęły podejmować złe decyzje. Jak najszybciej chciały wyrównać, a skutkowało to błędami – najpierw dwoma faulami w ataku, a potem oddawaniem rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Eurobud rozegrał końcówkę mądrzej. Po dziewiątym trafieniu Pietras (w Ruchu identyczny dorobek zgromadziła Jasinowska) w 53. minucie znów miał cztery bramki przewagi (27:23) i tej okazji już nie zmarnował.
Dla Ruchu była to już szósta porażka w sezonie – tym boleśniejsza, że strata do bezpiecznego miejsca (siódmy w tabeli jest właśnie Eurobud JKS) wzrosła do siedmiu punktów. Chcąc utrzymać się w Superlidze, „Niebieskie” muszą zacząć punktować w trybie pilnym.
W następnej serii – w sobotę, 14 listopada (godz. 17.00) – do Chorzowa przyjedzie wicelider tabeli KPR Gminy Kobierzyce.
Mecz zaległy z 4. serii PGNiG Superligi Kobiet
Eurobud JKS Jarosław – KPR Ruch Chorzów 30:28 (14:10)
Jarosław: Szczurek, Ciąćka – Donets, Matuszczyk 4, Mikosz 4, Nestsiaruk 2, Pietras 9, Zimny, Żukowska 4, Strózik, Szymborska, Kozimur 4, Parandii 3.
Ruch: Chojnacka, K. Gryczewska – Jasinowska 9, Polańska 3, Wilczek 1, Jaroszewska 1, Tyszczak 1, Piotrkowska 2, Kolonko, Doktorczyk 1, Lipok 5, Stokowiec 5.