Wicelider Superligi zagra w hali MORiS. „Niebieskie” nie mają nic do stracenia

Wicelider Superligi zagra w hali MORiS. „Niebieskie” nie mają nic do stracenia
Po raz ostatni Ruch wygrał u siebie w lidze ponad rok temu. W sobotę Niebieskie będą musiały wspiąć się na wyżyny w meczu z KPR Gminy KobierzyceFot. Marcin Bulanda

Na papierze wszystko przemawia za KPR Gminy Kobierzyce, który złapał właściwy rytm i wygrał cztery spotkania z rzędu. A z Ruchem wszystkie (!) dotychczasowe mecze w Superlidze. Chorzowianki liczą jednak na to, że zła passa nie może trwać wiecznie.

Do niedawna ciężko było o optymizm, gdy szczypiornistki Ruchu przegrywały wysoko w Koszalinie (26:37), z Zagłębiem Lubin u siebie (26:36), a zwłaszcza w Lublinie (rekordowe 22:42 z Perłą). W środę w Jarosławiu także nie zdołały zdobyć punktów, już po raz szósty w sezonie – ulegając Eurobudowi JKS 28:30. Ale po tym meczu, a przed sobotnią potyczką z wiceliderem KPR Gminy Kobierzyce, nastroje w chorzowskim zespole są inne.

– Myślę, że to nie było złe spotkanie w naszym wykonaniu. Gdybyśmy popełniły o kilka błędów mniej, to byłybyśmy zwycięskie. Szkoda tego, ale jest to dobry prognostyk na przyszłość. Z meczu z Jarosławia trzeba wyciągnąć plusy – podkreśla Karolina Jasinowska, obrotowa KPR Ruch.

Plusem w środę była niezła gra w obronie – chorzowianki przez większość meczu starały się neutralizować obrotową i rozgrywające Eurobudu (w końcówce dały się jednak zaskoczyć rezerwowej Zuzannie Mikosz). Słabiej wyglądał atak – zwłaszcza w newralgicznych momentach, przy „stykowym” wyniku.

W sobotnim meczu KPR Gminy Kobierzyce chorzowianki muszą ograniczyć liczbę błędów (30 strat ze spotkania w Jarosławiu to zdecydowanie za dużo) i mieć doskonale nastawione celowniki.

– Dwa treningi przed meczem z Kobierzycami poświęciłem na taktykę ataku. Miejmy nadzieję, że w obronie sobie poradzimy. Atak wymagał poprawy – przyznaje trener Ruchu Marcin Księżyk.

Kobierzyce to dla Ruchu wyjątkowo niewdzięczny przeciwnik. Odkąd pojawił się kilka lat temu w Superlidze, wygrał wszystkie spotkania z „Niebieskimi”. W tym sezonie zgromadził 15 punktów – tyle samo co duet, który od lat dominuje w polskim szczypiorniaku (MKS Perła Lublin i Zagłębie Lubin), a do tego może się pochwalić serią czterech zwycięstw z rzędu.

Dla porównania: Ruch już od ponad roku czeka na ligową wygraną u siebie. Po raz ostatni zwyciężył w Chorzowie 26 października 2019 r. (29:25 z Piotrcovią).

Mecz dwóch KPR-ów odbędzie się w sobotę, w hali MORiS przy ul. Dąbrowskiego, o godz. 17.00, bez udziału publiczności. Kibicom pozostaje transmisja w internetowej telewizji zobacz.tv.

Dodajmy, że inna z chorzowskich ekip – Clearex – w najbliższy weekend powalczy o punkty na wyjeździe. Futsalowcy zmierzą się w Pniewach z Red Dragons – w niedzielę, o godz. 15.30. Mecz będzie można obejrzeć w nSport+.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa