W czwartkowy poranek piłkarki Ruchu udały się do Elbląga na mecz ze Startem. Po kilku godzinach podróży otrzymały wiadomość o… odwołaniu spotkania, z powodu problemów z koronawirusem w zespole Startu.
Pandemia mocno krzyżuje szyki zespołom uczestniczącym w rozgrywkach PGNiG Superligi Kobiet. Kilka drużyn, w tym „Niebieskie”, musiało przerwać treningi – z uwagi na pozytywne wyniki testów u niektórych zawodniczek. Ostatnio koronawirus pojawił się także w ekipie z Elbląga, ale wszystko wskazywało na to, że czwartkowy mecz Start – Ruch odbędzie się zgodnie z planem (o godz. 18.00).
Chorzowianki o godz. 7.30 wyruszyły do Elbląga. Jakież było ich zdziwienie, gdy w okolicach południa dowiedziały się, że… meczu nie będzie! Krzysztof Zioło, prezes KPR Ruch, otrzymał bowiem informację od Komisarza Ligi Piotra Łebka o przełożeniu spotkania.
Wkrótce na stronie Superligi pojawił się komunikat następującej treści. „W związku z przypadkami COVID-19, wykrytymi u zawodniczek drużyny EKS Start Elbląg, Superliga Sp. z o.o. informuje, że mecz 9. serii EKS Start Elbląg – KPR Ruch Chorzów, zaplanowany na 19 listopada, zostaje przełożony”.
W czwartek kolejna zawodniczka Startu zgłosiła objawy zakażenia koronawirusem. Została poddana szybkiemu testowi (antygenowemu) i uzyskała wynik pozytywny. Na tej podstawie zapadła decyzja o odwołaniu meczu Start – Ruch.
Skontaktowaliśmy się z trenerem Ruchu Marcinem Księżykiem, gdy autokar z „Niebieskimi” zmierzał już na Śląsk.
– Dowiedzieliśmy się o odwołaniu meczu, gdy byliśmy przed Toruniem. W Toruniu zawróciliśmy i udaliśmy się do Chorzowa. Dla mnie to jest niewytłumaczalne, że jakikolwiek test został zrobiony dzisiaj, w momencie, kiedy klub gospodarza powinien zakładać, że już wyjechaliśmy. W czwartek, po kilku godzinach podróży, dowiadujemy się, że nie będzie meczu. Klub poniósł koszty, wydał pieniądze – mówi Marcin Księżyk.
Komisarz Superligi Piotr Łebek tak tłumaczył sytuację w Magazynie „7. Metr” w TVP Sport.
– Dzisiejszy przypadek Elbląga i Chorzowa miał trochę dramatyczny przebieg, w tym znaczeniu, że Chorzów wyruszył w drogę. Nie było tutaj żadnej celowości, ani jakiejś próby manipulacji, działania ze strony któregokolwiek z klubów – tłumaczył Piotr Łebek.
Dodajmy, że drugi mecz 9. serii PGNiG Superligi Kobiet, który miał zostać rozegrany w czwartek (KPR Gminy Kobierzyce – Zagłębie Lubin), także został przełożony. Powodem są zakażenia koronawirusem w zespole z Lubina.
KPR Ruch najprawdopodobniej zakończył rok 2020 w PGNiG Superlidze Kobiet. Wkrótce bowiem ma rozpocząć się przerwa reprezentacyjna. Biało-Czerwone zagrają na grudniowych mistrzostwach Europy.