Zgotowali „Czerwonym Diabłom” piekło. Wysoka wygrana Cleareksu

Zgotowali „Czerwonym Diabłom” piekło. Wysoka wygrana Cleareksu

Clearex Chorzów rozgromił Red Devils Chojnice 8:3 w spotkaniu 15. kolejki Statscore Futsal Ekstraklasy. Już w pierwszej połowie hat-tricka skompletował Maciej Mizgajski.

„Czerwone Diabły” z Chojnic przyjechały do Chorzowa z serią trzech wygranych. Jednak w hali MORiS to Clearex od początku dyktował warunki. Wystarczy powiedzieć, że już po 8 minutach było 4:1!

Worek z bramkami rozwiązał Adam Wędzony, który przed polem karnym gości odebrał piłkę Moradowi Malloukowi, a następnie pokonał Sebastiana Kartuszyńskiego. Za moment było 2:0 – za sprawą Sebastiana Brockiego, który po podaniu Mariusza Segeta uderzył z półobrotu.

Trener gości Ołeh Zozula na początku piątej minuty poprosił o czas i… dokonał zmiany bramkarza. Kartuszyńskiego zastąpił 18-letni Słowak Kevin Kollar. Wkrótce i on wyciągał piłkę z siatki. Sebastian Leszczak wykonywał rzut rożny, zagrał górą do Macieja Mizgajskiego, a ten kapitalnym wolejem nie dał szans Kollarowi.

Po trzech ciosach chojniczanie wydawali się oszołomieni, ale kilkanaście sekund później zaskoczyli zespół z Chorzowa. Bramkarz Kollar przebiegł z piłką na połowę Cleareksu, a następnie płaskim uderzeniem w długi róg zmusił Rafała Krzyśkę do kapitulacji.

Za moment jednak znów zapanowała radość na ławce Cleareksu. Z autu grę wznowił Przemysław Dewucki, a Mizgajski po raz drugi w tym meczu odpalił bombę. Trafił idealnie, pod poprzeczkę!

Nie był to koniec popisów „Mizgaja”. Zawodnik, który we wcześniejszych meczach sezonu 2020/21 trafił tylko raz, już w pierwszej połowie spotkania z Chojnicami skompletował hat-tricka. Goście kontynuowali ataki z Kollarem w roli piątego gracza w polu – Clearex przejął piłkę, a Mizgajski uderzeniem na pustą bramkę podwyższył na 5:1.

Na początku drugiej części znakomitą interwencją po strzale Andrija Burdiuha popisał się Krzyśka, a później chojniczanie zrobili to, co na początku spotkania. Nie poradzili sobie z wysokim pressingiem Cleareksu, stracili piłkę przed własnym polem karnym, a Krzysztof Salisz nie zmarnował okazji.

W 23. minucie Sebastian Leszczak przejął piłkę na prawym skrzydle, a następnie płaskim strzałem trafił na 7:1. Zapachniało „dwucyfrówką”, ale od tego momentu chorzowianie nieco rozluźnili szyki i zaczęły im się przytrafiać błędy.

Po indywidualnej akcji Mallouka piłkę z bramki wybił Leszczak, później po uderzeniu Alejandro Asensio Clearex uratował słupek. Chorzowianie nie wyciągnęli wniosków z tych ostrzeżeń. W ciągu niespełna dwóch minut stracili dwa gole.

Ostatnie słowo należało jednak do ekipy Mirosława Miozgi. Brocki błysnął techniką i sprytem. Ograł rywala przy linii bocznej, następnie położył bramkarza i mógł sam próbować strzelać z ostrego kąta. Dostrzegł jednak lepiej ustawionego Leszczaka i wyłożył mu piłkę. Snajper Cleareksu (to jego gol nr 12 w tym sezonie) ustalił wynik na 8:3.

Chorzowianie umocnili się na 4. miejscu w tabeli Statscore Futsal Ekstraklasy. Do prowadzącej dwójki Constract Lubawa – Piast Gliwice tracą 10 punktów, do trzeciego Rekordu Bielsko-Biała – 9 „oczek” (ale bielszczanie rozegrali jeden mecz mniej).

W sobotę, 12 grudnia, Clearex rozegra ostatni w tym roku mecz wyjazdowy – w Brzegu, z beniaminkiem Fit-Morning Gredar Team (15. miejsce).

15. kolejka Statscore Futsal Ekstraklasy
Clearex Chorzów – Red Devils Chojnice 8:3 (5:1)
Bramki:
Wędzony (3), Brocki (5), Mizgajski trzy (7, 8, 17), Salisz (22), Leszczak dwie (23, 35) – Kollar (7), Sobański (31), Asensio (32).
Żółte kartki: Asensio.
Clearex: Krzyśka (Bednarczyk) – Łuszczek, Salisz, Seget, Brocki oraz Mizgajski, Wędzony, Leszczak, Dewucki, Golly, Rotuski.
Red Dragons: Kartuszyński (Kollar) – Storożuk, Asensio, Medon, Perkovic oraz Burdiuh, Przemysław Laskowski, Mallouk, Patryk Laskowski, Sobański, Świtoń.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa

Reklama:

Najnowsze wiadomości