W środę 16 grudnia do dyżurnego chorzowskiej komendy zadzwoniła kobieta i poinformowała, że przed chwilą na sklep, w którym pracuje, miał miejsce napad. Z relacji zgłaszającej wynikało, że młody mężczyzna, grożąc jej przedmiotem przypominającym pistolet, sterroryzował ją, a następne ukradł pieniądze. Na miejsce niezwłocznie skierowane zostały wszystkie patrole, jednakże bandyta przed ich przybyciem zdołał uciec.

Sprawą zajęli się kryminalni z chorzowskiej komendy. Analizując zabezpieczony materiał dowodowy, w tym zapisy z kamer monitoringu miejskiego, wytypowali sprawcę napadu. Zatrzymanie było już tylko kwestią czasu. Pomimo faktu, że mężczyzna nie miał stałego miejsca zamieszkania i pomieszkiwał u znajomych i w hostelach, dzięki determinacji kryminalnych już 21 grudnia został zatrzymany.

Jak ustalili śledczy, nie był to jego pierwszy konflikt z prawem, w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa, a co za tym idzie, poniesie większą odpowiedzialność, z uwagi na to, że działał w tzw. recydywie. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.