Pięciu piłkarzy pauzowało z powodu kartek i kontuzji, a w trakcie meczu w Opolu wykluczonych zostało jeszcze dwóch. Z konieczności zagrał 45-letni Mirosław Miozga, trener Cleareksu. Mimo ogromnych problemów jego zespół wygrał z beniaminkiem 4:2.
Teoretycznie to się nie miało prawa udać. Clearex pojechał na wyjazdowy mecz z Dremanem Opole Komprachcice bez pięciu podstawowych zawodników – leczących kontuzje Mikołaja Zastawnika i Przemysława Dewuckiego, a także Rafała Krzyśki i Sebastiana Brockiego (obaj pauza za żółte kartki) i Daniela Krawczyka (zawieszony na trzy mecze za uderzenie rywala w spotkaniu z Piastem Gliwice).
Sytuację ratował trener Mirosław Miozga, przed laty zawodnik „złotej” ekipy Cleareksu. 45-latek został wpisany do protokołu, a następnie wyszedł na parkiet Stegu Areny w Opolu.
Ogromne problemy zahartowały chorzowian, którzy nie zamierzali czekać na rywala i się bronić. Atakowali, stwarzali okazje, niestety szwankowała skuteczność. Nie najlepszy dzień miał także Mateusz Bednarczyk. Golkiper Cleareksu w 7. minucie przepuścił niegroźne uderzenie Nuno Chuvy, po którym piłka zmierzała w środek bramki.
Gdy w 19. minucie na 2:0 dla beniaminka Futsal Ekstraklasy podwyższył znany z występów w Chorzowskiej Lidze Futsalu Marcin Grzywa, sytuacja Cleareksu zaczęła się komplikować. Na szczęście 18 sekund później Sebastian Leszczak przeprowadził indywidualną akcję, zakończoną pięknym strzałem w okienko. Clearex złapał kontakt.
Los nie oszczędzał osłabionych chorzowian. W drugiej połowie kontuzji doznał Mariusz Seget, a następnie „wyeliminowany” został Szymon Łuszczek, który po zderzeniu z rywalem zakrwawiony opuszczał parkiet (i już na niego nie wrócił).
Pięciokrotni mistrzowie Polski pokazali charakter! W końcówce wyszarpali pełną pulę. Najpierw Leszczak zagrał do Adama Wędzonego, który trafił na 2:2. Punkt chorzowian nie satysfakcjonował, dlatego poszli za ciosem. 19-letni Robert Rotuski płaskim uderzeniem dał Cleareksowi pierwsze w tym meczu prowadzenie, następnie zaś Wędzony przypieczętował sukces w Opolu.
Co ciekawe, wkrótce chorzowianie ponownie zawitają do Stegu Areny. Zmierzą się z bowiem Dremanem w spotkaniu 1/8 finału Pucharu Polski.
Clearex zmniejszył stratę do trzeciego w tabeli Piasta Gliwice do sześciu punktów (rywale rozegrali o jeden mecz mniej, w tej kolejce pauzują). W Futsal Ekstraklasie nastąpi teraz trzytygodniowa przerwa – w związku ze zgrupowaniem reprezentacji i meczami w elim. Euro 2022. Następny mecz drużyny Mirosława Miozgi zaplanowano na 13 marca (u siebie z PA Novą Gliwice).
23. kolejka Statscore Futsal Ekstraklasy
Dreman Opole Komprachcice – Clearex Chorzów 2:4 (2:1)
Bramki: Nuno Chuva (7), Grzywa (19) – Leszczak (19), Wędzony dwie (34, 39), Rotuski (38).
Clearex: Bednarczyk (Burza) – Łuszczek, Salisz, Seget, Leszczak oraz Mizgajski, Wędzony, Rotuski, Miozga, Jankowski.