Po remisie z Red Dragons Pniewy 3:3 Mirosław Miozga złożył rezygnację z prowadzenia Cleareksu Chorzów. Zastąpi go Rafał Krzyśka, który będzie grającym trenerem. Do podobnej roszady doszło w sierpniu ub. roku.
Sobotni mecz z Red Dragons Pniewy był ostatnim dla Mirosława Miozgi w roli szkoleniowca Cleareksu Chorzów. Jego podopieczni prowadzili po 20 minutach 3:0, jednak w drugiej połowie wypuścili korzystny wynik z rąk, pozwalając rywalom wyrównać na 8 sekund przed syreną.
– Doszedłem do wniosku, że nie ma sensu tego ciągnąć dalej. Coś się skończyło, czegoś nie udało się zrobić. Oczywiście pozostaję w klubie. Jestem tu przecież od 25 lat – powiedział Mirosław Miozga cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Miozga, przed laty zawodnik Cleareksu, wielokrotny mistrz Polski, ma pełnić w chorzowskim klubie funkcję sekretarza.
Do końca sezonu trenerem Cleareksu będzie Rafał Krzyśka, który pozostanie bramkarzem drużyny.
– Ta zmiana nie oznacza opuszczenia przeze mnie bramki. Postaramy się do końca tych rozgrywek ugrać, co się da. Na pewno bardzo ważną rolę będzie miał wspierający mnie Szymon Łuszczek (kapitan drużyny – przyp. red.). Sytuacja jest delikatna, chcemy wygrać wszystkie pozostałe mecze. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – powiedział Krzyśka na stronie Cleareksu.
Przypomnijmy, że do takiej roszady na ławce Cleareksu doszło już na początku sierpnia 2020 r. Mirosław Miozga podał się do dymisji, a drużynę przejął Rafał Krzyśka, który miał być grającym trenerem. Jednak golkiper zazwyczaj zajmował miejsce na ławce, desygnując do gry Mateusza Bednarczyka. Pod wodzą Krzyśki Clearex awansował do finału Pucharu Polski, w którym uległ w dramatycznych okolicznościach Constractowi Lubawa (2:1 i 3:5).
W listopadzie 2020 r. doszło do „zmiany powrotnej”. Trenerem ponownie został Miozga, a Krzyśka wrócił między słupki (będąc jednocześnie asystentem „Miro”).
W debiucie pod wodzą Miozgi Clearex pokonał mistrza Polski i lidera Statscore Futsal Ekstraklasy Rekord Bielsko-Biała 6:4. Chorzowianie udanie zakończyli rok, wygrywając cztery spotkania z rzędu. Na półmetku sezonu mieli siedem punktów straty do trzeciego w tabeli Piasta Gliwice.
W marcu Clearex po raz drugi pokonał Rekord, tym razem eliminując go w ćwierćfinale Pucharu Polski (8:5). Niestety po tym spotkaniu drużyna wpadła w dołek. W pięciu kolejnych meczach (w PP i w Ekstraklasie) nie potrafiła odnieść zwycięstwa. Strata do trzeciej drużyny w tabeli (Constractu Lubawa) wzrosła do 11 punktów, co oznacza, że zespół praktycznie nie ma już szans na medal.
Krzyśka zadebiutuje w roli grającego trenera Cleareksu w środę (21.04., godz. 18), w rewanżowym półfinale Pucharu Polski z Piastem Gliwice. Chorzowianie staną przed arcytrudnym zadaniem. Pierwszy mecz przegrali 1:4, a w rewanżu zagrają bez pauzujących za kartki Sebastiana Leszczaka i Przemysława Dewuckiego oraz leczącego poważną kontuzję Mikołaja Zastawnika.