Pierwszą bramkę chorzowianie zdobyli już w 23. sekundzie. Po pierwszej połowie mieli trzy gole przewagi i… wyciągnęli wnioski z poprzedniego meczu w Chorzowie.
17 kwietnia futsalowcy Cleareksu Chorzów, prowadząc po 20 minutach 3:0, tylko zremisowali z Red Dragons Pniewy 3:3. W sobotę podopieczni Rafała Krzyśki znów zapewnili sobie trzybramkową przewagę po pierwszej połowie. Tym razem jednak dowieźli prowadzenie do końca, pokonując LSSS Team Lębork 3:1.
Chorzowianie otworzyli wynik już w 23. sekundzie. Sebastian Brocki z autu uderzył piłkę w kierunku bramki gości, a ta – po rykoszecie – wpadła do siatki.
Na 2:0 podwyższył Przemysław Dewucki, który po podaniu Szymona Łuszczka umieścił piłkę w górnym rogu bramki ekipy z Lęborka.
W ostatniej minucie pierwszej połowy Dewucki zapisał kolejny punkt w „klasyfikacji kanadyjskiej”. Do bramki dołożył asystę, idealnie zagrywając do Sebastiana Leszczaka, któremu pozostało umieścić piłkę w pustej bramce.
Chorzowianie wyciągnęli wnioski z ostatniego spotkania w hali MORiS i tym razem nie dali już sobie wydrzeć korzystnego rezultatu. W II połowie Maciej Mizgajski z rzutu wolnego trafił w słupek, później przedłużonego rzutu karnego nie wykorzystał Leszczak. Lepiej stały fragment gry wykonał Mateusz Madziąg z LSSS Lębork, który zaskoczył Mateusza Bednarczyka w 33. minucie z rzutu wolnego. Na szczęście była to jedyna strata Cleareksu.
Po zwycięstwie 3:1 chorzowianie umocnili się na czwartym miejscu w tabeli. W następnej kolejce zagrają na wyjeździe z Red Devils Chojnice (16 maja, godz. 18).
29. kolejka Futsal Ekstraklasy
Clearex Chorzów – LSSS Team Lębork 3:1 (3:0)
Bramki: Brocki (1), Dewucki (9), Leszczak (20) – Madziąg (33).
Clearex: Bednarczyk – Salisz, Wędzony, Rotuski, Brocki oraz Łuszczek, Leszczak, Seget, Dewucki, Mizgajski.