Kamil Grabara zmienił klub. Bramkarza Liverpoolu za 3 miliony funtów kupiła FC Kopenhaga. Niebiescy oddając zawodnika do The Reds zagwarantowali sobie 15% wartości przyszłego transferu. To oznacza, że klubowe konto może zasilić ponad 2 miliony złotych.
Grabara pochodzi z Rudy Śląskiej, a pierwsze kroki w futbolu stawiał w Wawelu Wirek. Następnie występował w Stadionie Śląskim Chorzów, a w 2013 roku trafił na Cichą, do Akademii Piłkarskiej. Szybko zrobił dobre wrażenie. Bramkarz z rocznika 1999 trenował z drużyną Centralnej Ligi Juniorów (rocznik 1995). Regularnie otrzymywał powołania do reprezentacji Polski juniorów.
Na Anfield Road trafił w 2016 roku. Choć nie udało mu się zadebiutować w pierwszej drużynie to dzięki 3 wypożyczeniom zebrał doświadczenie i zaprezentował się szerszej publiczności. Rok spędził na zapleczu Premier League w Huddersfield Town, a 2 lata występował w lidze duńskiej w barwach Aarhus. Był tam wiodącą postacią, wyrabiając sobie markę w lidze, co zaowocowało transferem definitywnym do FC Kopenhaga, z którą podpisał kontrakt na pięć sezonów. Spotka się tam z innym Polakiem, Kamilem Wilczkiem, który dołączył do stołecznego klubu przed rokiem.
Teraz obaj będą grać na Parken, największym duńskim stadionie, który jest obecnie jedną z aren goszczących mistrzostwa Euro 2020. Na co dzień, występują tam właśnie zawodnicy FC Kopenhaga.
– Znam ten klub i stadion Parken z gry w lidze duńskiej. To świetne miejsce dla piłkarza. Przychodzę tu zdobywać tytuły i rozwijać się jako bramkarz. Wiem, że konkurencja jest bardzo silna, ale jestem gotowy do bardzo ciężkiej pracy – komentował Kamil Grabara przy podpisaniu kontraktu.
Grabara w Kopenhadze będzie grał z numerem 1, a o miejsce między słupkami będzie rywalizować ze Stenem Grytebustem oraz reprezentant Szwecji Karlem-Johanem Johnssonem.
– Jestem bardzo dumny, że będę reprezentować nawiększy klub w Danii. Obiecuję, że dam z siebie wszystko! Do zobaczenia na stadionie – napisał Kamil Grabara w mediach społecznościowych.
Niebiescy prawdopodobnie dostaną 15% z kwoty transferu, czyli około 525 tysięcy euro (przy obecnym kursie 4,50 zł za euro) co daje ponad 2,3 mln złotych. Byłby to solidny zastrzyk finansowy dla klubu z ul. Cichej.
– W umowie między Ruchem a Liverpoolem, rzeczywiście jest zapis mówiący o procencie od następnego transferu, jednak ze względu na inne zapisy w tejże umowie nie możemy podać konkretnych liczb – tłumaczy Tomasz Ferens, rzecznik prasowy Ruchu Chorzów.