Mieszkańcy Chorzowa Starego i Maciejkowic ponownie skarżą się na uciążliwy odór dobiegających z terenu Elektrociepłowni CEZ. Urząd Miasta poinformował, że Straż Miejska patroluje okolice zakładu i na podstawie jej raportu podjęte zostaną następne działania.
Gdy w ubiegłym roku z ul. Królowej Jadwigi została usunięta góra biomasy wydawało się, że udało się zażegnać problem smrodu. Niestety, kiedy tylko wróciły upały, wrócił też problem uciążliwego zapachu.
W związku z pojawiającymi się ponownie sygnałami dotyczącymi odoru z terenu CEZ, Urząd Miasta podjął w tej sprawie szereg działań.
– Prezydent Miasta zlecił strażnikom miejskim kilkukrotną kontrolę terenu wokół zakładu (o różnych porach dnia), która zakończy się spisaniem raportu, który może być podstawą dalszych działań – informuje chorzowski magistrat.
Ponadto, inspektor Urzędu Miasta dokonał oględzin terenu elektrociepłowni – zakład pracuje w ramach pozwolenia zintegrowanego wydanego przez Urząd Marszałkowski. W zakładzie trwa także kontrola Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
– Z naszych informacji wynika, że CEZ Chorzów przygotowuje właśnie system zarządzania odorem, który tworzy z polecenia Marszałka Województwa Śląskiego. Monitorujemy sytuację związaną z kontrolą WIOŚ i wprowadzeniem przez zakład nowych rozwiązań. Udało się nam już zwalczyć zewnętrzne, cuchnące składowiska i zabezpieczyć kwestię transportu do CEZ. Wierzymy, że i tym razem problem uda się unieszkodliwić – komentuje Urząd Miasta.
Jednocześnie, w swoim komunikacie magistrat przypomina, że aktualna pogoda – ogromne upały i nagłe opady deszczu – powodują szybsze procesy gnilne i nawet odpowiednio składowane na terenie CEZ paliwa mogą chwilami przynosić niepożądane zapachy. Niestety, czasowe nieprzyjemności odorowe nie są konkretnie usankcjonowane w przepisach.
– Rozumiemy jednak oburzenie części mieszkańców i po raz kolejny będziemy dążyć do zlikwidowania problemu – zapewnia Urząd Miasta.