Reklama:


Rozwiń skrzydła. Niełatwa droga do pięknego spotkania

Młodzież z Chorzowa i Iserlohn rozpoczęła wakacje od wyjątkowego spotkania, którego kanwą były artystyczne warsztaty o tolerancji, akceptacji i miłości. Dobiegł dziś końca 8-dniowy, polsko-niemiecki obóz organizowany w Chorzowie przez Towarzystwo Ochrony Praw i Godności Dziecka „Wyspa”.

W ubiegłym tygodniu do Chorzowa na artystyczny obóz przyjechała grupa uczniów jednej ze szkół z niemieckiego Iserlohn. Ostatnie 8 dni, razem ze swoimi rówieśnikami z Chorzowa, spędzili na artystycznych poszukiwaniach wokół tematu „kochać siebie” i „rozwiń skrzydła”. Bo gdy jest samoakceptacja, to możliwe jest również dostrzeżenie drugiego człowieka i dalszy samorozwój. Początki nie należały do najłatwiejszych, ze względu na barierę językową i różnice kulturowe.

– Najpierw zaczęliśmy od integracji, bo nie jest łatwo pokonać barierę językową. Był pewien lęk przed mówieniem w obcym języku. Kiedy udało się przełamać lody młodzież zaczęła komunikować się po angielsku i zrobiła się super atmosfera – tłumaczy Magdalena Sierotnik z chorzowskiej „Wyspy”.

Młodzieży udało się złapać dobry kontakt nawet w przypadku, kiedy kompetencje językowe mimo wszystko ograniczały możliwość rozmowy.

– Wszyscy są tu bardzo otwarci i nawet jak niektóre osoby nie rozmawiały dobrze po angielsku, to i tak zawsze starały się nas zrozumieć i pomóc w różnych sytuacjach, na przykład w sklepie. To było miłe i bardzo to doceniam – opowiada Beyza, uczestniczka warsztatów z Iserlohn.

– W naszej grupie było kilka osób które mówiły zarówno po polsku jak i po niemiecku, dlatego zawsze mogły pomóc i przetłumaczyć. Mimo trudnego początku, ostatecznie wszystko wyszło super – dodaje Magdalena Sierotnik.

W trakcie obozu młodzież odwiedziła Kraków i Katowice, jednak główną aktywnością w ich 8-dniowym spotkaniu, były warsztaty artystyczne, na których powstało dużo szkiców, grafik i obrazów. Część twórczą dopełniały długie rozmowy o temacie, z jakim danego dnia mierzyli się uczestnicy oraz o wykonanych pracach.

– Przy malowaniu i tworzeniu wchodzi się w stan zbliżony do medytacji. Mieliśmy bardzo dużo czasu i spokoju, dzięki czemu mogliśmy na prawdę wejść w tematy, o których rozmawialiśmy, to pomogło nam się zrozumieć. Sam też się bardzo dużo nauczyłem, nie było łatwo ze względu na komunikację, ale w takich sytuacjach człowiek najwięcej się uczy – tłumaczy Jan Badura, prowadzący warsztaty artystyczne.

– Mieliśmy atrakcyjny program artystyczny, który pomógł nam się wyrazić i nawiązać dobry kontakt. Mam nadzieję, że uda się utrzymać relacje, które tu nawiązaliśmy i za rok znów się zobaczymy – dodaje Beyza.

Całość warsztatów zwieńczył mural, który można zobaczyć w bramie przed siedzibą „Wyspy” przy ul. Wincentego Styczyńskiego 13B. Wszyscy opuszczali dziś siedzibę „Wyspy” z uśmiechami na twarzy, które potwierdzały, że było to wartościowe spotkanie.

– Okazuje się, że po obozie jest bardzo duże zainteresowanie nauką języków obcych. Mam nadzieje, że zapał do nauki, który zrodził się dzięki temu spotkaniu, utrzyma się w naszych podopiecznych na dłużej – kończy Magdalena Sierotnik.

Obóz odbył się dzięki finansowemu wsparciu organizacji Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży, z którą chorzowska „Wyspa” współpracuje już od 30 lat.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa