KPR Ruch Chorzów rozegrał dwa sparingi w hali MORiS z Iuventą Michalovce. O ile pierwszy był bardzo zacięty i niewiele zabrakło „Niebieskim” do wygranej, o tyle w drugim Słowaczki okazały się znacznie lepsze.
Iuventa Michalovce to wielokrotny mistrz Słowacji (13 tytułów, w tym 10 z rzędu) i aktualny wicemistrz MOL Ligi – rozgrywek czesko-słowackich, w których od września rywalizować będzie KPR Ruch Chorzów. Dwa sparingi z tym przeciwnikiem były dla „Niebieskich” bardzo wartościowymi sprawdzianami w okresie przygotowawczym.
W środę podopieczne Vita Teleky’ego zaprezentowały się z bardzo dobrej strony na tle silnego rywala. Do przerwy był remis (14:14), później Ruch miał dwa gole przewagi (21:19), ale w decydujących momentach nieco szwankowała skuteczność. Iuventa – dzięki udanej końcówce – wygrała w hali MORiS 24:23.
– Powiedziałem dziewczynom, że uciekł nam początek i koniec, ale cały mecz był na remis. Była nawet szansa, byśmy wygrali. Nie wykorzystaliśmy jednak aż czterech rzutów karnych – powiedział nam trener „Niebieskich” Vit Teleky.
Zupełnie inny przebieg miał czwartkowy rewanż. Słowaczki wyciągnęły wnioski z pierwszego spotkania. Wiedząc, że rozgrywające Ruchu często dogrywają na koło do Karoliny Jasinowskiej, zagęściły środek. W efekcie niemal całkowicie odcięły kołową „Niebieskich” od podań.
Pozbawione tej broni „Niebieskie” miały duże problemy z przedarciem się przez obronę Iuventy. Traciły piłki i narażały się na kontry. W 14. minucie przegrywały 1:8, w 18. minucie już 2:12, a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 7:19.
Po przerwie Ruch zagrał skuteczniej w ataku, ale ciężko było mu zdobywać bramki seriami. Wyjątkiem był fragment między 47. a 48. minutą, gdy po celnych rzutach Marceliny Polańskiej, Poliny Masałowej i Karoliny Jasinowskiej strata zmalała do dziewięciu goli (17:26). Cóż z tego, skoro Iuventa odpowiedziała czterema trafieniami z rzędu. Ostatecznie chorzowianki przegrały 21:33.
– To były dwa różne mecze. W drugim chciałem dać szansę wszystkim dziewczynom, także tym, które ostatnio grały mniej. Przespaliśmy pierwszą połowę. Jak się okazało, nie każda zawodniczka spełniła oczekiwania – podsumował trener KPR Ruch Chorzów.
W Ruchu po raz pierwszy wystąpiła rozgrywająca z Serbii – Sandra Radović. To 23-latka, która ostatnio grała we Włoszech. Będzie testowana także w sobotnich sparingach, ostatnich dla Ruchu przed rozgrywkami ligowymi.
28 sierpnia w Chorzowie (hala MORiS) rozegrany zostanie miniturniej. O godz. 9.30 KPR Ruch podejmie Sokola Poruba z Czech. Następnie Sokol zmierzy się z KPR Gminy Kobierzyce (wicemistrzem Polski), a o godz. 17.00 formę „Kobierek” sprawdzą „Niebieskie”.