W sobotę piłkarze Niebieskich zagrali o ligowe punkty w Ostródzie z miejscowym Sokołem. Dzięki wygranej 1:3 Ruch dalej jest niepokonany na boiskach eWinner II ligi. Piłkarze zwycięstwo zadedykowali pamięci Eugeniusza Fabera.
Pierwszy kwadrans meczu przebiegał spokojne na obustronnym poznawaniu przeciwnika. W tym czasie Niebiescy wykreowali dwie sytuacje, w obu akcjach brał udział Tomasz Wójtowicz, ale brakowało mu dokładności. W 20. minucie spotkania obrońcy gospodarzy zostawili trochę miejsca Tomaszowi Neugebauerowi, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Młodzieżowiec Ruchu chwilę później próbował ponownie uderzenia na bramkę, lecz i tym razem znowu bramkarz Sokoła zdołał zatrzymać piłkę na linii. W 24. minucie dobrze piłkę wyłożył Wójtowicz, ale strzał Michała Mokrzyckiego był bardzo niecelny i piłka znacznie minęła słupek bramki gospodarzy.
Około 32. minuty swoją okazję miał także Łukasz Janoszka. Piłka po jego uderzeniu otarła się o słupek bramki, ale nie znalazła drogi do bramki. 38. minuta meczu przyniosła „Niebieskim” kolejne dwie okazje do pokonania Rabina, jednak zabrakło decyzji o strzale najpierw Mokrzyckiego, a później Neugebauera. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę „Niebiescy” wykonywali rzut rożny. Dokładne dośrodkowanie wykorzystał Michał Mokrzycki, który strzałem głową pokonał bramkarza ostródzian.
Tuż po powrocie na murawę Niebiescy podwyższyli prowadzenie na 2:0. W 48. minucie golkiper Sokoła zdołał obronić pierwszy strzał, ale piłka, po dobitce Tomasza Foszmańczyka, wpadała już do pustej bramki. Ostatnia bramka dla Ruchu padła w 70 minucie – po rozegraniu piłki w drugiej linii Szkatuła znalazł możliwość dogrania piłki do Łukasza Janoszki, a „Ecik” ładnym strzałem pokonał Rabina. Pięć minut później zaatakowali gospodarze. Defensywa Ruchu przysnęła i do sytuacji strzeleckiej doszedł Ernest Słupski. Strzałem po ziemi pokonał Jakuba Bieleckiego. Do końca spotkania Ruch Chorzów panował nad sytuacją i już nie pozwolił rywalom na wyprowadzenie jakiegokolwiek zagrożenia.
– Uczulaliśmy się na to, że wcale nie będzie to łatwy mecz. Wbrew pozorom większość drużyn chciałaby obecnie nie wpadać na Sokół, zwłaszcza na jego boisku. Musieliśmy zmierzyć się z tym zadaniem i wyszliśmy z niego obronną ręką. Wykorzystaliśmy błędy rywala, fajnie, że otworzyliśmy wynik golem po stałym fragmencie, bo sporo ich mamy. Ten mecz mógł być dla nas pułapką, dlatego nie pozwoliliśmy sobie na odrobinę odprężenia, wyszliśmy najsilniejszym składem i cieszymy z trzech punktów – relacjonował po meczu Tomasz Foszmańczyk, kapitan Ruchu.
Niebiescy za tydzień podejmą u siebie Stal Rzeszów w meczu o prowadzenie w tabeli eWinner II ligi.
– Przed nami mecz ze Stalą, istotny jak każdy inny. Oczywiście będzie to spotkanie na szczycie, ale jesteśmy na tym szczycie dzięki swojej pracy. Staramy się, by trwało to jak najdłużej. Oglądałem mecz Stali z Rakowem w Pucharze Polski i uważam, że będziemy musieli zagrać bardzo dobrze, by rozstrzygnąć to starcie na swoją korzyść – komentował Jarosław Skrobacz, trener Niebieskich.
Sokół Ostróda – Ruch Chorzów 1:3 (0:1)
0:1 Michał Mokrzycki 45+1 min.
0:2 Tomasz Foszmańczyk 48 min.
0:3 Łukasz Janoszka 70 min.
1:3 Ernest Słupski 75 min.
Sokół: Staniszewski – Flak (50 Słupski), Dymerski, Bondarenko, Stępień – Klimek, Dzięcioł – Skórecki, Kurowski (84 Faltyński), Żyznowski (60 Michalski) – Rugowski
Rezerwowi: Rabin – Dowgiałło, Montero, Chojnowski, Kaczorowski, Sobolewski
Trener: Jarosław Kotas
Ruch: Bielecki – Kasolik, Nawrocki, Kulejewski – Wójtowicz (90+1 Kwaśniewski), Neugebauer, Mokrzycki (66 Wyroba), Szkatuła (66 Dyr) – Foszmańczyk (72 Siwek), Janoszka – Szczepan (46 Kowalczyk)
Rezerwowi: Styrczula – Będzieszak, Kowalski, Biskup
Trener: Jarosław Skrobacz