To był podniosły dzień pełen wzruszeń w Centrum Integracji Międzypokoleniowej. Ponad 60 par odebrało z rąk prezydenta Chorzowa i przewodniczącego Rady Miasta pamiątkowe medale z okazji 50, 55, 60 i 65 lat po ślubie.
Uroczystość, ze względu na stan epidemii i liczbę jubilatów została przeniesiona z Urzędu Stanu Cywilnego do Centrum Integracji Międzypokoleniowej.
– Dla niektórych jest to coś niesamowitego, jak można w tych czasach, kiedy jest tyle rozwodów, przeżyć ze sobą aż 50, 60 i 65 lat. Jest to bardzo cenne dla ludzi, którzy obchodzą te jubileusze. To dla nich ważny dzień i dzięki takim chwilom czują się docenieni przez władze miasta – mówi Adam Broniszewski, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Chorzowie.
Dzisiejsze obchody zostały podzielone na dwie części. W pierwszej uczestniczyły osoby, które świętowały 50, 60 i 65 lat po ślubie. W drugiej części uroczystości, wzięli udział wyłącznie „złoci” jubilaci.
– Dzisiejsi rekordziści świętują 65 lat po ślubie. To piękny „wynik”, choć w Chorzowie, były już 3 pary, które przeżyły w związku małżeńskim 70 lat – dodaje Adam Broniszewski.
Jubilaci, z rąk prezydenta Chorzowa, Andrzeja Kotali i przewodniczącego Rady Miasta, Waldemara Kołodzieja, otrzymali pamiątkowe medale, kwiaty i porcelanowe zestawy kawowe.
– Udało się państwu pokonać przeciwności i kryzysy, by móc razem dziś świętować. Cieszę się, że mogę być tu z Wami – powiedział Andrzej Kotala, prezydent miasta Chorzów.
– To dla nas zaszczyt, że możemy towarzyszyć państwu w tej wspaniałej chwili. Mam nadzieję, że spotkamy się tu ponownie za 5 lat, by uczcić kolejne jubileusze – komentował Waldemar Kołodziej, przewodniczący Rady Miasta Chorzów.
Osoby zgromadzone w sali widowiskowej Centrum Integracji Pokoleniowej nie kryły wzruszenia.
– To piękne, że mogliśmy tyle razem przeżyć i spotkać się tego dnia z władzami miasta. Co zrobić, aby dojść do takiego momentu? Przede wszystkim, najważniejsza jest miłość. W trudnych momentach trzeba też mieć wyrozumiałość i zrozumienie dla drugiego człowieka – mówią złoci jubilaci, Helena i Jan Pawletko.
– Cieszymy się bardzo. To miło, że tyle lat dożyliśmy i liczymy na przyszłość, że dalej w zdrowiu i pomyślności będzie się dobrze w życiu wiodło. Aby przeżyć ze sobą tyle czasu trzeba trzymać się razem, wspierać i słuchać się nawzajem – przekonują złoci jubilaci, Maria i Jerzy Mirscy.