Bez goli w hicie kolejki. Ruch jest jedyną niepokonaną drużyną na szczeblu centralnym

Ruch pomimo braku wygranej ze Stalą ma powody do radości - jest ostatnią, niepokonaną na szczeblu centralnym drużyną w Polsce.Fot.: M. Bulanda

W szlagierowym spotkaniu eWinner II ligi rozgrywanym w niedzielne popołudnie przy Cichej, Ruch bezbramkowo zremisował ze Stalą Rzeszów. Po raz pierwszy od Najstarszych Derbów Śląska z Polonią Bytom w 2019 roku, Niebieskich u siebie dopingował komplet publiczności.

Spotkaniu, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego, towarzyszyła wyjątkowa otoczka. Mecz na szczycie poprzedziła akcja promocyjna „Wszyscy na Cichą„, która przyniosła zamierzony efekt – na Stadionie Miejskim w Chorzowie pojawiło się 7886 widzów. Zawodnicy Ruchu wybiegli na boisko, trzymając biało-niebieskie flagi, które zostały przekazane fanom zgromadzonym na trybunie nr 7, a następnie sędzia rozpoczął spotkanie.

Pierwsza odsłona spotkania upłynęła pod dyktando piłkarzy Ruchu, którzy mądrze rozgrywali piłkę, unikali błędów i stwarzali sobie sytuacje bramkowe. Pierwszą dogodną sytuację do pokonania bramkarza Stali miał Daniel Szczepan, który po błędzie defensywy rzeszowian przejął piłkę i wyszedł na sam na sam, jednak jego strzał był zbyt lekki i piłkę bez trudu przechwycił bramkarz. W 13. minucie po dośrodkowaniu Tomasza Foszmańczyka okazję ponownie miał Daniel Szczepan. Jego strzał głową znalazł drogę do siatki, jednak gol nie został uznany, gdyż napastnik Niebieskich był na pozycji spalonej. Ruch mądrze prowadził grę i nie pozwalał na wiele piłkarzom Stali. Około 20 minuty spotkania udało im się wyprowadzić groźnie zapowiadający się atak, jednak sytuację dobrze zabezpieczył obrońca Ruchu, Bartłomiej Kulejewski. Chwilę później Niebiescy stworzyli kolejną groźną sytuację, a konkretnie znów Daniel Szczepan, który zabrał piłkę Bartłomiejowi Poczobutowi i oddał strzał zza pola karnego, lecz bramkarz rzeszowian popisał się kapitalną robinsonadą. W 35. minucieKonrad Kasolik doznał urazu i musiał opuścić murawę. W jego miejsce pojawił się Tomasz Dyr. Już 5 minut później, Foszmańczyk mógł wpisać się na listę strzelców, lecz Wiktor Kaczorowski znów zachował czujność. W następnej akcji błąd w obronie Ruchu próbowała wykorzystać drużyna z Rzeszowa. Strzał będącego sam na sam z Bieleckim Andreji Prokicia obronił fenomenalnie bramkarz „Niebieskich”. Ruch miał wyraźną przewagę, goście próbowali odpowiedzieć kilkoma akcjami, jednak żadnej ze stron nie udało się wyjść na prowadzenie.

Niespełna 5. minut po przerwie, po błędzie defensywy Ruchu, goście stworzyli sobie najlepszą okazję w tym spotkaniu. Pozostawiony bez opieki Patryk Małecki strzelił na bramkę Bieleckiego, który ponownie popisał się pewną interwencją. Kolejne akcje Stali nie przekładały się na konkretne zagrożenie w polu karnym Ruch. Ataki Niebieskich również nie przynosiły efektów, gdyż brakowało im skuteczności. Z rzutu wolnego groźną próbę miał Michał Mokrzycki, jednak bramkarz odbił piłkę na rzut rożny. Z biegiem czasu mecz wytracił swoje tempo, konstruowane akcje nie przynosiły też większego zagrożenia i na końcu obie ekipy musiały zadowolić się 1 punktem.

– Wynik absolutnie nie oddaje co działo się na boisku. Chcieliśmy wygrać, atakowaliśmy, wybijaliśmy Stali ich atuty. Nie przyniosło to niestety efektu bramkowego. Próbowaliśmy i chcieliśmy, dążyliśmy do zdobycia bramki, lecz zmęczenie i zmiany wpłynęły na płynność gry. Stal zagrała bardzo dobrze w obronie. Nasze strzały nam nie wychodziły i były praktycznie bezproblemowe dla bramkarza Stali. Jeśli nie możesz wygrać, to trzeba szanować punkt – mówił Jarosław Skrobacz, trener Ruchu Chorzów.

– Myślę, że nasi kibice zasłużyli na takie spotkanie, choć nie udało nam się wygrać. Mieliśmy swoje szanse, by otworzyć wynik tego meczu. Remis trzeba przyjąć ze spokojem, głowa do góry, bo przed nami jeszcze wiele meczów. Jesteśmy niepokonani na szczeblu centralnym, musimy szanować ten jeden punkt. Ważne, że nie przegraliśmy i jedziemy dalej. Słyszałem, że bramka Daniela powinna zostać uznana. Szkoda, że nie mamy VAR-u, bo w tej sytuacji rozwiałby te kontrowersje – komentował Przemysław Szkatuła, pomocnik Ruchu.

Skrót meczu przygotowany przez TVP Sport można obejrzeć tutaj.

Ruch Chorzów – Stal Rzeszów 0:0 (0:0)

Ruch:
Bielecki – Kasolik (36’ Dyr), Nawrocki, Kulejewski – Wójtowicz (78’ Będzieszak), Neugebauer, Mokrzycki (78’ Wyroba), Szkatuła (69’ Kowalski) – Janoszka, Foszmańczyk (69’ Żagiel) – Szczepan

Rezerwowi: Styrczula – Kwaśniewski, Dyr, Będzieszak, Kowalski, Wyroba, Siwek, Żagiel, Biskup

Stal:
Kaczorowski – Marczuk, Wrona, Góra, Głowacki – Poczobut, Danielewicz (77’ Olejarka), Wolski – Michalik (77’ Maciejewski) , Prokić (87’ Sławek) – Małecki

Rezerwowi: Stępniowski – Kuc, Mustafajev, Kotwica, Sławek, Szczypek, Maciejewski, Snopczyński, Olejarka

Widzów: 7886

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa

Reklama:

Najnowsze wiadomości