Ruch jedzie do Łodzi po kolejną wygraną. Nadal bez trenera

Ruch jedzie do Łodzi po kolejną wygraną. Nadal bez trenera
Piłkarki Ruchu czekają na nowego trenera. W meczu w Łodzi - mimo tych trudności - będą zdecydowanym faworytemFot. Marcin Bulanda

Działacze KPR Ruch Chorzów rozmawiają z kilkoma kandydatami na stanowisko trenera „Niebieskich”. Jednak przed sobotnim spotkaniem w Łodzi żadne decyzje w tej kwestii nie zapadną. Kto więc poprowadzi zespół? Zapytaliśmy prezesów klubu.

Według terminarza piłkarki KPR Ruch Chorzów miały mieć wolne w najbliższy weekend – zarówno w MOL Lidze, jak i w pierwszej lidze. Trwa bowiem przerwa na spotkania reprezentacji. Działacze Ruchu uzyskali jednak zgodę klubu z Łodzi – ChKS PŁ Łódź – na rozegranie awansem spotkania z 4. kolejki I ligi.

W sobotę (o godz. 17.00) „Niebieskie” powalczą o trzecie z rzędu zwycięstwo i umocnienie się na prowadzeniu w tabeli. Będą zdecydowanym faworytem meczu w Łodzi (który ma na koncie jedną porażkę). Warto jednak zauważyć, że po raz kolejny – podobnie jak w ostatnim spotkaniu w Gliwicach – zagrają bez nominalnego trenera.

Przypomnijmy: w połowie ubiegłego tygodnia z Ruchem pożegnał się Vit Teleky. Włodarze klubu mają mu za złe, że porzucił drużynę i wyjechał na Słowację. Nie jest tajemnicą, że relacje między szkoleniowcem a zawodniczkami były w ostatnim czasie dość napięte.

– Zachował się nieodpowiedzialnie, zostawił drużynę, nie pojawił się na treningach, nie przyjechał na mecz w Gliwicach. Daliśmy sobie radę bez niego. Jak pokazuje życie, zawsze dajemy sobie radę. Prowadziłem drużynę w spotkaniu z Sośnicą, zresztą nie jest mi to obce. Na ławkach siedziałem i z Adamem Pecoldem przy reprezentacji młodzieżowej na mistrzostwach świata, i z Zenonem Łakomym na MŚ 2006 z reprezentacją Polski kobiet. Dziewczyny pokazały się z dobrej strony, może na początku były trochę zdenerwowane moją obecnością na ławce, ale potem spokojna, zimna głowa i ruszył „niebieski walec”. Przewalcowaliśmy Sośnicę (40:18 – przyp. red.) – uśmiecha się Klaudiusz Sevković w rozmowie z „Chorzowianinem”.

Początkowo Sevković miał nadzieję, że do następnego meczu będzie już zatrudniony nowy trener. Tak się jednak nie stało. Działacze prowadzą rozmowy z kilkoma kandydatami, ale do soboty nie zapadną żadne wiążące decyzje.

W spotkaniu w Łodzi w protokole trenerem ponownie będzie Katarzyna Wilczek, zaś na ławce – pod nieobecność Klaudiusza Sevkovicia – zasiądzie (jako osoba towarzysząca) wiceprezes KPR Ruch Chorzów i prezes KPR Ruch sp. z o.o. Krzysztof Zioło.

– Prowadzimy rozmowy z kilkoma trenerami – nie tylko z kraju, ale także z zagranicy, m.in. z Bałkanów i z Ukrainy. W tym tygodniu pomaga nam trener z Czech, który kiedyś pracował w klubie z Poruby. Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli pochwalić się podpisaniem umowy z nowym szkoleniowcem, ale musi to być przemyślany wybór. Nie chcemy podejmować pochopnej decyzji – mówi nam Krzysztof Zioło.

Dodajmy, że brak trenera, który posiada licencję B (Katarzyna Wilczek ma licencję C), skutkuje karą finansową dla Ruchu w wysokości 500 zł – za każde spotkanie. Po sobotnim meczu w Łodzi będzie to więc okrągły tysiąc złotych po stronie strat.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa