Popis „Niebieskich” w ostatnim spotkaniu przed świętami Bożego Narodzenia. Podopieczne Jarosława Knopika pewnie i wysoko pokonały Karkonosze Jelenia Góra, praktycznie eliminując je z walki o awans do Superligi.
Ruch wygrał osiem meczów z rzędu w I lidze, ale przed niedzielnym hitem nie miał nadmiernego komfortu. Gdyby w starciu z Karkonoszami Jelenia Góra powinęła mu się noga (czytaj: porażka w regulaminowym czasie gry), zakończyłby rok w najgorszym wypadku nawet na trzecim miejscu.
„Niebieskie” dobrze znały zespół z Dolnego Śląska, z którym nie tak dawno walczyły o Superligę, a także w samej elicie. Wydawało się, że czeka je bardzo ciężki bój, tymczasem wymianę ciosów oglądaliśmy tylko w pierwszym kwadransie.
Od stanu 4:4 zaczęła się zarysowywać przewaga Ruchu. Dobrze broniła Monika Ciesiółka, a w ataku nie do zatrzymania była Marcelina Polańska, która trafiła w tej części aż ośmiokrotnie. Dzielnie wspierały ją inne „Niebieskie” – m.in. Polina Masałowa, Katarzyna Wilczek czy Sabina Radlak.
Po 20 minutach chorzowianki prowadziły 12:8, pięć minut później już 16:9. A to nie był koniec fajerwerków Ruchu, który na przerwę schodził z aż dziesięcioma bramkami przewagi (20:10)!
Jelenia Góra traciła dystans, a do tego… straciła swoją liderkę, Joannę Załogę, która w końcówce pierwszej części sfaulowała wychodzącą na czystą pozycję Radlak. Rozgrywająca Karkonoszy zobaczyła za to czerwoną kartkę.
W drugiej połowie przyjezdne zmniejszyły różnicę do siedmiu goli (22:15), ale na więcej Ruch im nie pozwolił. Gospodynie w ostatnim kwadransie – po bramkach m.in. Natalii Kolonko i Natalii Doktorczyk – jeszcze poprawiły wynik z pierwszej połowy. Pokonały Karkonosze 35:22.
– Cieszę się z tego, że wszystkie emocje – cała ta otoczka – zostały na boku, a my skupiliśmy się na tym, co było do zrobienia na boisku. Przez 60 minut była koncentracja i był realizowany plan, który nakreślaliśmy sobie od dwóch tygodni – powiedział nam trener KPR Ruch Chorzów Jarosław Knopik.
„Niebieskie” kończą rok z maksymalną liczbą punktów – 27 (9 zwycięstw w 9 meczach). Taki sam dorobek zgromadził wicelider MTS Żory, ale drużyna ta rozegrała o jeden mecz więcej. Po niedzielnej porażce w Chorzowie szanse Karkonoszy na awans drastycznie zmalały (Jelenia Góra traci do Ruchu już sześć „oczek”).
– Lepiej nie mogłyśmy sobie tego wyobrazić. Grałyśmy konsekwentnie przez cały sezon, jest komplet zwycięstw. Mamy nadzieje, że drugą część sezonu skończymy dokładnie tak jak teraz – powiedziała Sabina Radlak, skrzydłowa „Niebieskich”.
Szczypiornistki Ruchu udadzą się na tygodniowe urlopy. Do treningów powrócą 27 grudnia. Na ich kolejne mecze trzeba będzie poczekać do weekendu 8-9 stycznia 2022 r. Zespół Jarosława Knopika zagra dwa spotkania wyjazdowe – z DHC Pilzno (w MOL Lidze) i z UKS Dziewiątka Legnica (w I lidze).
Mecz zaległy z 8. kolejki I ligi (gr. B)
KPR Ruch Chorzów – Karkonosze Jelenia Góra 35:22 (20:10)
Ruch: Ciesiółka, K. Gryczewska – Polańska 10, Wilczek 4, Tyszczak 1, Kolonko 4, Doktorczyk 2, Masiuda 1, Kiel 1, Radlak 3, Grabińska 2, Stokowiec 2, Masałowa 5.
Karkonosze: Prudzienica, Wierzbicka – Gabryś 1, Mazurkiewicz 3, Kowalska 6, Gałuszka 1, Kobzar 3, Załoga 4, Pędziwiatr 1, Przystalska 1, Muras 2.