„Niebieskie” w nowej sytuacji. Muszą gonić, a nie uciekać

„Niebieskie” w nowej sytuacji. Muszą gonić, a nie uciekać
W sobotnim spotkaniu w Krakowie Niebieskie (na zdjęciu: Polina Masałowa) postarają się odzyskać prowadzenie w tabeliFot. Marcin Bulanda

Od początku sezonu KPR Ruch Chorzów praktycznie przez cały czas otwierał tabelę I ligi. Od tygodnia mamy jednak nowego lidera – MTS Żory. Podopieczne Jarosława Knopika muszą pokonać w sobotę (12.02.) Cracovię, by znów znaleźć się na czele stawki.

Główny cel Ruchu na ten sezon to awans do PGNiG Superligi Kobiet. Chorzowianki rozpoczęły rywalizację w I lidze w imponującym stylu – wygrywały mecz za meczem i praktycznie przez cały czas (nie licząc kilku godzin, kiedy w danej kolejce grały o późniejszej porze) otwierały tabelę.

„Niebieskie” mogły zakończyć pierwszą rundę z kompletem zwycięstw, ale 10 stycznia br. potknęły się w Legnicy, w meczu z UKS Dziewiątka (28:30). Na półmetku miały więc identyczną liczbę punktów co wicelider MTS Żory (z którym wygrały na początku listopada na wyjeździe, 30:28).

4 lutego doszło do zmiany na szczycie. Ekipa z Żor pokonała w Gliwicach Sośnicę w pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej i od tygodnia cieszy się statusem lidera. Ruch zaś po raz pierwszy musi gonić, zamiast uciekać rywalom.

Stało się tak, bo podopieczne Jarosława Knopika dopiero 12 lutego rozpoczną drugą część sezonu. Jeśli Ruch chce wrócić na szczyt, musi w sobotę wygrać na wyjeździe z Cracovią (początek o godz. 20.15.). Patrząc na układ tabeli, nie powinien mieć z tym problemów. Krakowianki zajmują bowiem miejsce 9. miejsce, wygrały w tym sezonie tylko trzy spotkania.

„Niebieskie” wiedzą, że nie mają już marginesu błędu, ale po ostatnich, udanych występach w MOL Lidze (zwycięstwa z wyżej notowanymi Hazeną Kynżvart i Slovanem Duslo Sala) ze spokojem czekają na inaugurację rundy rewanżowej I ligi.

– Nic nas nie może zaskoczyć. Mieliśmy dwie analizy wideo „pod” Cracovię, przygotowujemy się do tego meczu od tygodnia. Obejrzałem sporo meczów naszego rywala, dziewczyny dostały dużo informacji. Jedziemy do Krakowa jako zdecydowany faworyt, nie widzę innego wyjścia niż nasze pewne zwycięstwo i odzyskanie pozycji lidera – powiedział nam trener Ruchu Jarosław Knopik.

W sobotnim meczu w składzie Ruchu zabraknie trzech zawodniczek. Niestety kontuzja Kai Gryczewskiej (odniesiona w poprzednim spotkaniu na Słowacji) okazała się poważna. Bramkarka najprawdopodobniej zerwała więzadła krzyżowe, będzie musiała przejść operację kolana i w tym sezonie już nie wystąpi.

Nie zagra także Viktoria Tyszczak (uraz mięśnia uda) oraz Natalia Doktorczyk. Ta ostatnia, po złamaniu paliczka lewej dłoni, już wkrótce powinna dostać zielone światło od lekarza na powrót do gry.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa