Wygrana z LSSS Team Lębork pozwoliła chorzowianom odetchnąć z ulgą. Podopieczni Andrzeja Szłapy w dobrych nastrojach przygotowują się do sobotniego (26.03.) spotkania w stolicy. Tym razem Clearex zagra z Legią.
Przed dwoma tygodniami Clearex udał się do Warszawy na mecz z AZS UW Wilanów. Trzykrotnie obejmował prowadzenie, ale ostatecznie musiał zadowolić się jednopunktową zdobyczą (po remisie 4:4). Było to szóste z rzędu spotkanie chorzowian bez wygranej.
W najbliższy weekend podopieczni Andrzeja Szłapy znów obiorą kurs na stolicę, tym razem jednak pojadą nieco spokojniejsi. Przed tygodniem przerwali bowiem w końcu złą passę, pokonując u siebie LSSS Team Lębork 4:1. Jedną z bramek zdobył Michał Dubiel, dla którego było to pierwsze trafienie w Cleareksie.
– Pierwsze słowo, jakie przychodzi mi na myśl, to – nareszcie. Ja się przełamałem, ale przede wszystkim przełamała się drużyna. Odetchnęliśmy więc z ulgą, ale też nie możemy spocząć na laurach. Fajnie byłoby pójść za ciosem – mówi Michał Dubiel cytowany na stronie klubowej.
W sobotę o godz. 18.00 Clearex (11. miejsce) zagra z Legią Warszawa (8.). Stołeczny zespół to beniaminek Statscore Futsal Ekstraklasy, który radzi sobie w niej bardzo dzielnie. Wyprzedza chorzowian o dwa punkty. Niedawno sprawił nie lada sensację, pokonując we własnej hali aktualnego mistrza Polski Rekord Bielsko-Biała 2:1.
– Warszawianie zrobili postęp, zgrali się, świadczy o tym choćby ich wygrana z Rekordem, a to robi wrażenie i jest wydarzeniem w lidze – przyznaje Dubiel.
Nie zmienia to faktu, że Clearex stać na wywiezienie trzech punktów z Warszawy. Jesienią wygrał z Legią u siebie 2:1 (po golach Przemysława Dewuckiego i Mariusza Segeta). Mecz będzie można oglądać w WP Pilot.