W sobotę (7 maja), w samo południe, Clearex zmierzy się z czołowym zespołem Statscore Futsal Ekstraklasy Constractem Lubawa. Chorzowianie mogą zrobić ważny krok w stronę utrzymania w lidze, rywal zaś chce przerwać złą passę i przypieczętować zdobycie medalu.
Podopieczni Andrzeja Szłapy dwoma zwycięstwami – z Górnikiem Polkowice (4:3) i AZS UG Gdańsk (6:1) – poprawili swoją sytuację w tabeli, ale na finiszu sezonu muszą zachować czujność. Na cztery kolejki przed końcem mają pięć punktów przewagi nad 14. drużyną w stawce (pierwsze ze spadkowych miejsc) LSSS Lębork.
Wygrana w sobotnim meczu z Constractem Lubawa (7 maja, godz. 12.00, hala MORiS) praktycznie zapewniłaby Cleareksowi utrzymanie. Tyle że faworytem jest rywal – mimo słabszych wyników w ostatnim czasie.
Constract Lubawa długo liczył się w walce o tytuł, ale ostatnio wpadł bowiem w dołek. Przegrał w Ekstraklasie z Rekordem Bielsko-Biała (2:3), a następnie został rozbity w Lesznie (1:6 z GI Malepszy Futsal). Jeśli dodamy do tego dwie porażki w finale Pucharu Polski z Rekordem (2:4, 2:4), to łącznie zespół ma na koncie aż cztery niepowodzenia z rzędu.
Wszystko wskazuje na to, że drużyna z Lubawy zakończy sezon na trzecim miejscu. Medal może sobie zapewnić w przypadku wygranej w Chorzowie. Jednak kapitan Cleareksu Szymon Łuszczek ma nadzieję, że dla Lubawy hala MORiS nadal pozostanie niezdobyta.
– Myślę, że goście przyjadą mocno podrażnieni po ostatnich porażkach. Zdajemy sobie sprawę z tego, jakiej klasy rywala podejmiemy, w jakim miejscy my jesteśmy. Tym niemniej, Constract u nas jeszcze nie wygrał i mam nadzieję, że w sobotę podtrzymamy tę serię – powiedział Łuszczek cytowany przez stronę klubową.
Clearex podejmował Constract trzykrotnie. W sezonie 2019/20 zremisował 4:4, niemal cudem ratując się przed porażką (strzelił dwa gole w ostatniej minucie). Następnie – w sierpniu 2020 r., w finale Pucharu Polski – chorzowianie wygrali 2:1. Wynik ten powtórzyli w lutym 2021 r., pokonując Lubawę w lidze. Co ciekawe, w obu zwycięskich potyczkach bramki dla Cleareksu zdobyli: Przemysław Dewucki i Krzysztof Salisz.
– Spodziewam się równie stykowego meczu, tylko wyniku na naszą korzyść. Tym bardziej, że ostatnio byliśmy w dobrej dyspozycji – dodaje Szymon Łuszczek.
Mecz będzie transmitowany w Canal+ Sport 5 i w aplikacji Canal+ Online, ale warto spędzić wczesne sobotnie popołudnie w hali MORiS. Przypominamy: początek o godz. 12.00.