Reklama:


Rachunek do wyrównania. Do Chorzowa przyjeżdża jedyny pogromca Ruchu

Rachunek do wyrównania. Do Chorzowa przyjeżdża jedyny pogromca Ruchu
KPR Ruch zapewnił już sobie udział w Turnieju Mistrzyń, ale w ostatnim meczu w I lidze ma coś do udowodnienia zespołowi z LegnicyFot. Marcin Bulanda

W styczniu br. UKS Dziewiątka Legnica sprawił sensację, pokonując u siebie KPR Ruch Chorzów. „Niebieskie” postarają się w sobotę (21.05.) o udany rewanż. Jednocześnie będą chciały efektownie pożegnać się z kibicami w hali MORiS.

Teoretycznie ten mecz nie ma żadnego znaczenia dla układu tabeli, bo bez względu na jego wynik KPR Ruch Chorzów będzie mistrzem gr. B pierwszej ligi (tytuł zapewnił sobie w minioną niedzielę, wygrywając w Olkuszu z SPR 28:24). Tyle że w grę wchodzą podrażnione ambicje. Ostatni rywal „Niebieskich” nadepnął im kilka miesięcy temu na odcisk.

UKS Dziewiątka Legnica (4. miejsce w tabeli) to jedyna drużyna, która pokonała Ruch w tym sezonie w I lidze. 10 stycznia br. młoda ekipa z Dolnego Śląska sensacyjnie wygrała u siebie 30:28. Po tamtym spotkaniu pisaliśmy o „zimnym prysznicu” dla Ruchu, który chciał przejść przez sezon bez porażki. Na szczęście tamto niepowodzenie podziałało na zespół z Chorzowa mobilizująco.

Co ciekawe, przed sobotnim meczem (początek w hali MORiS o godz. 17.00) klub z Legnicy najwyraźniej ma apetyt na kolejną sensację. „Cel jest prosty: 3 punkty” – takie słowa zamieszczono na profilu rywala „Niebieskich” na Facebooku.

– Nawet udostępniłem ten post, żeby dziewczyny miały do niego dostęp – uśmiecha się trener KPR Ruch Jarosław Knopik. – Cieszymy się, że nasz rywal ambitnie podchodzi do tematu, ale to my jesteśmy faworytem, gramy ostatni mecz we własnej hali i chcemy zrewanżować się za to, co wydarzyło się w Legnicy. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Będziemy chcieli w sobotę zagrać dobry mecz dla kibiców, którzy wspierali nas przez cały sezon. A przede wszystkim zdecydowanie wygrać – dodaje w rozmowie z „Chorzowianinem”.

Jest szansa, że w Ruchu ponownie zobaczymy Dagmarę Knapik (w ostatnich meczach Monika Ciesiółka broniła przez 60 minut), która uporała się już z kontuzją kolana. Do treningów, po problemach zdrowotnych, wraca także młoda bramkarka Julia Fornalczyk.

Ruch chce efektownie zakończyć sezon w I lidze, a następnie przygotować do decydującej walki o PGNiG Superligę Kobiet. W dniach 3-5 czerwca odbędzie się Turniej Mistrzyń – z udziałem „Niebieskich”, MKS PR Urbis Gniezno (mistrz gr. A) oraz UKS Varsovia Warszawa (ta ostatnia zapewniła sobie w czwartek wygraną w grupie C).

Rywalizacja o awans do Superligi odbędzie się w Brodnicy (woj. kujawsko-pomorskie). Chorzowianki czeka najdłuższa podróż, ale ich trener nie robi z tego problemu.

– Zdawaliśmy sobie sprawę, że dużo rzeczy nie jest od nas zależnych, a sam Turniej Mistrzyń nie będzie łatwym zadaniem. Czekamy teraz na wyniki losowania (odbędzie się 26 maja – przyp. red.). Obojętnie, z kim zagramy pierwszy mecz. Nie kalkulujemy, wiemy, jaki jest nasz cel. Interesuje nas zwycięstwo z Varsovią i z Gnieznem, zapewnienie sobie pierwszego miejsca i awans do Superligi – akcentuje trener „Niebieskich”.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa