Zawodnicy Ruchu Chorzów wywiązali się z dzisiejszego zadania. Niebiescy w meczu 8. kolejki Fortuna 1. Ligi pokonali na własnym terenie Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 2:1 (1:1).
Pierwsze minuty spotkania były całkiem energiczne. Oba zespoły próbowały przedrzeć się przez defensywę rywala, natomiast żadna z kilku akcji nie zakończyła się klarowną sytuacją+. W 14. minucie niezłą okazję mieli goście, a konkretnie Mesanović, ale jego strzał przeszedł obok słupka. Chwilę później postraszył Ruch. Swędrowski świetnie uwolnił się rywalom i wypuścił podaniem na wolne pole Monetę. Wahadłowy dośrodkował, ale nikt nie zamknął akcji. Wynik mógł zostać otwarty dwie minuty później. Gospodarze otrzymali rzut rożny. Dośrodkowanie zostało wymierzone prosto na głowę jednego z graczy Ruchu, jednak strzał był minimalnie niecelny. Niebiescy zdecydowanie przejęli inicjatywę, co przyniosło upragniony efekt. Piłkę w środku pola przejął Sikora, pociągnął do przodu i celnym strzałem z dystansu nie dał szans Losce.
Chorzowianie nie mogli długo cieszyć się prowadzeniem. W 20. minucie jeden z defensorów gospodarzy faulował we własnym polu karnym. Arbiter podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Biedrzycki. Zawodnik celebrował bramkę wykonując prowokujące gesty w kierunku kibiców Ruchu za co otrzymał żółtą kartkę. Mecz zrobił się bardzo nerwowy. Ruch naciskał Termalikę, ale w poczynaniach podopiecznych Jarosława Skrobacza było sporo niedokładności. W 38. minucie refleksem musiał wykazać się Loska. Moneta dośrodkował piłkę z lewego skrzydła, ta spadła pod nogi Wójtowicza, który został popchnięty przez rywala, ale mimo tego utrzymał się przy futbolówce i oddał mocny strzał. Wspomniany golkiper wyciągnął się jak struna i uchronił swój zespół przed stratą bramki. W 41. minucie Ruch wyszedł ze świetną kontrą, która zakończyła się wyłożeniem piłki do Janoszki, ten oddał minimalnie niecelne uderzenie. Tuż przed przerwą do pracy zabrali się przyjezdni. Po składnym kontrataku przedarli się w pole karne Niebieskich i w zamieszaniu piąstkować musiał Bielecki. W odwecie lewym skrzydłem ponownie urwał się Moneta, wrzucił na głowę Szczepana, ale ponownie na wysokości zadania stanął Loska.

W przerwie trener Jarosław Skrobacz zdecydował się na przeprowadzenie jednej zmiany. Boisko opuścił Moneta, którego zastąpił Michalski. Kibice Ruchu nie mogli wymarzyć sobie lepszego początku drugiej połowy. Już w 48. minucie Sczepan zagrał świetne, prostopadłe podanie do Swędrowskiego, a ten w sytuacji sam na sam zachował zimną krew i umieścił piłkę w siatce. Kilka minut później groźny strzał oddał jeden z graczy gości zmuszając Bieleckiego do przeniesienia futbolówki nad poprzeczkę. W 61. minucie Niebiescy mieli sporo szczęścia. Defensywie urwał się Poznar i oddał strzał głową, który trafił w poprzeczkę. Chwilę później żółtą kartkę obejrzał Grabowski za faul na Szczepanie. Tuż po tym na podwójną zmianę zdecydował się szkoleniowiec 14-krotnego Mistrza Polski. Witek i Kwietniewski zastąpili Piątka oraz Janoszkę. Trener Latal także wpuścił na boisko nowe siły. Błachewicz, Śpiewak i Pietraszkiewicz zameldowali się w miejsce Radwańskiego, Karaska oraz Mesanovicia. W 67. minucie żółtą kartkę obejrzał Szczepan. Tuż po tym napastnik z ostrego kąta próbował pokonać golkipera, ten odbił piłkę przed siebie, ale dobitka snajpera poszybowała w stronę trybun.
„Szczepek” miał swoją kolejną szansę. Niebiescy otrzymali rzut wolny przed bramką na wysokości 17 metra. Napastnik zdecydował się na bezpośredni strzał, który otarł się o górną część siatki. Chwilę później utracie bramki przez gospodarzy uratował Bielecki fantastyczną paradą. Po tej akcji boisko opuścił Tomasz Wójtowicz, a na boisku zameldował się Pląskowski. W 78. minucie pomocy medycznej potrzebował Witek, który po faulu rywala długo nie podnosił się z murawy. Na niespełna dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry trener Skrobacz wpuścił Przemysława Szura za Sikorę. Gospodarze uważnie bronili się do końca spotkania dzięki czemu żaden z ataków gości nie dał im wyrównania. Tym samym chorzowianie dopisali na swoje konto cenne trzy punkty!
Ruch Chorzów – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:1 (1:1)
Bramki:
1:0 Sikora 18’
1:1 Biedrzycki 20’ (k.)
2:1 Swędrowski 48’
Żółte kartki: Szczepan – Biedrzycki, Grabowski, Kadlec, Ambrosiewicz
Ruch: Bielecki – Kasolik, Sadlok, Szywacz – Wójtowicz (Pląskowski 76’), Sikora (Szur 82’), Piątek (Witek 64’), Moneta (Michalski 46’) – Swędrowski, Janoszka (Kwietniewski 64’) – Szczepan, trener: Jarosław Skrobacz
Rezerwowi: Osobiński, Szur, Foszmańczyk, Roguła, Nawrocki.
Termalica: Loska – Grabowski (Zawijskyj 84’), Tekijaski, Radwański (Pietraszkiewicz 64’), Mesanović (Śpiewak 64’), Karasek (Błachewicz 64’), Kadlec, Ambrosiewicz, Poznar, Dombrowskyj (Rep 74’), Biedrzycki trener: Radoslav Latal
Rezerwowi: Bartoszek, Farbiszewski, Hubinek, Putiwcew
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 7211