Mimo początkowych obaw wyjazd do Bielska – Białej okazał się dla drużyny Ruchu udany. W ramach meczu 9. kolejki Fortuna 1. Ligi Niebiescy pokonali Podbeskidzie 1:0 (0:0).
Dzisiejsza rywalizacja Ruchu Chorzów z Podbeskidziem była z pewnością trudnym wyzwaniem dla 14-krotnego Mistrza Polski. Niebiescy mieli zdecydowanie mniej czasu od Górali na przygotowanie się do meczu. Gospodarze swoje spotkanie w ramach Pucharu Polski rozegrali we wtorek, podczas gdy podopieczni Jarosława Skrobacza mierzyli się w Wielkich Derbach Śląska z Górnikiem w czwartek. Dodatkowo w drużynie z Bielska-Białej doszło do ważnej zmiany. Pracę stracił trener Smyła przez co w drużyną kierował Dariusz Kołodziej.
Pierwszy strzał w spotkaniu oddali gospodarze. W 8. Minucie Bonifacio dośrodkował w pole karne Ruchu, jeden z graczy dołożył nogę, ale futbolówka znalazła się w rękach Bieleckiego. Chwilę później Piątek został ukarany żółtą kartkę za nieprzepisowe zatrzymanie rywala w środowej części boiska. Chorzowianie mieli dogodną okazję w 16. minucie. Dogranie z rzutu rożnego próbował zamknąć Kasolik, ale piłka tylko otarła się o poprzeczkę. W kolejnej akcji dobre podanie otrzymał Szczepan, lecz napastnik przegrał pojedynek z ostatnim obrońcą. Spotkanie toczyło się przez większość czasu głównie w środku pola. Obie drużyny grały bardzo uważnie. W 29. minucie arbiter pokazał kolejny kartonik przyjezdnym. Ukarany został Szczepan. Kilka minut później na strzał z dystansu zdecydował się Piątek, ale Igonen nie miał problemów z interwencją. W 38. minucie groźnie zrobiło się w szesnastce gospodarzy. Dobrą centrę z prawego skrzydła próbował wykorzystać Wójtowicz, jednak nie zdołał umieścić futbolówki w siatce. Drużyny po 45 minutach udały się do szatni z bezbramkowym remisem.
Druga połowa zaczęła się od zdecydowanego ataku Ruchu. Michalski dobrze dośrodkował, zamykał Wójtowicz i w efekcie wahadłowy wywalczył rzut rożny. W 61. minucie trener Kołodziej zdecydował się na pierwszą zmianę. Boisko opuścił Misztal, a w jego miejscu pojawił się Bieroński. Chwilę później Górale mieli dobrą okazję, dosłownie jednego kroku zabrakło zawodnikowi Podbeskidzia do skutecznego zamknięcia akcji i otwarcia wyniku. Tuż po tym szkoleniowiec Niebieskich przeprowadził podwójną zmianę. Pląskowski oraz Moneta zastąpili Janoszkę i Michalskiego. W 68. minucie rozważna gra przyniosła efekt. Kwietniewski obsłużył dobrym podaniem Szczepana, a ten strzałem po ziemi pokonał Igonena. Chorzowianie przejęli inicjatywę na dłuższy fragment. Dobrą okazję na podwyższenie wyniku miał Kwietniewski, którego świetnie wypuścił Pląskowski, ale pomocnik oddał za słaby strzał, aby zaskoczyć golkipera rywali.
W 80. minucie kolejne uderzenie oddał Szczepan. Igonen wypluł piłkę przed siebie, dobijał Wójtowicz, trafił w obrońcę, próbował jeszcze Pląskowski, ale ostatecznie skończyło się na rzucie rożnym. Trenerzy obu zespołów zdecydowali się na kolejne zmiany. Barański zastąpił Wójtowicza, natomiast w zespole bielszczan na murawie zameldowali się Abate i Wilmann za Janotę i Sitka. Na 5 minut przed końcem regulaminowego czasu gry żółte kartki obejrzeli Swędrowski i Celtik. W doliczonym czasie gry czujność zachował Bielecki, który poradził sobie ze silnym strzałem Bierońskiego. Niebiescy wytrzymali ciśnienie i tym samym dopisali na swoje konto trzy punkty!
TS Podbeskidzie Bielsko-Biała – Ruch Chorzów 0:1 (0:0)
Bramki:
0:1 Szczepan 0:1 68’
Żółte kartki: Celtik- Piątek, Szczepan, Swędrowski
Ruch: Bielecki – Kasolik, Szur, Sadlok – Michalski (Moneta 65’), Swędrowski, Piątek (Szywacz 90’), Wójtowicz (Barański 82’) – Janoszka (Pląskowski 65’), Kwietniewski – Szczepan, trener: Jarosław Skrobacz
Rezerwowi: Osobiński, Nawrocki, Witek, Roguła, Foszmańczyk
TS Podbeskidzie: Igonen – Bonifacio, Janota (Abate 83’), Biliński, Markov, Simonsen, Misztal (Bieroński 61’), Sitek (Wilmann 83’), Drzazga (Celtik 67’), Scalet, Rodriguez, trener: Dariusz Kołodziej
Rezerwowi: Wieczorek, Wypych, Polkowski, Mikołajewski, Wełniak
Sędzia: Paweł Pskit (Zgierz)