Beniaminek PGNiG Superligi Kobiet KPR Ruch Chorzów tylko przez 10 minut był równorzędnym rywalem dla brązowego medalisty poprzedniego sezonu KPR-u Gminy Kobierzyce. Później faworyt szybko odjechał „Niebieskim” i odniósł bardzo wysokie zwycięstwo 45:22.
KPR Gminy Kobierzyce i KPR Ruch Chorzów rywalizują w PGNiG Superlidze Kobiet od 2017 r. Dla „Niebieskich” to wyjątkowo niewdzięczny przeciwnik. W piątek walczyły z nim po raz czternasty i… doznały czternastej porażki.
Wynik nie może dziwić, bo „Kobierki” to od kilku drużyna z samego topu – brązowy medalista poprzedniego sezonu, a także zdobywca Pucharu Polski. Dziwić i niepokoić mogą natomiast rozmiary porażki chorzowianek. Ruch został bowiem rozbity w Kobierzycach 22:45.
Początek na to nie wskazywał. Podopieczne Walentyna Wakuły wprawdzie szybko straciły trzy gole, ale później zaczęły odrabiać dystans. Ładnymi akcjami ze skrzydła popisywały się Sabina Miłek (panieńskie nazwisko Radlak) i Natalia Stokowiec, a później dwa razy z dystansu trafiła Marcelina Polańska.
W 8. minucie Natalia Kolonko zdobyła bramkę kontaktową (6:5 dla Kobierzyc), a Polańska mogła wyrównać, ale jej rzut był niecelny. Minimalną stratę „Niebieskie” miały jeszcze w 10. minucie, gdy Beatę Kowalczyk pokonała Karolina Jasinowska.
Zobacz zdjęcia z meczu Ruchu w Kobierzycach (Fot. Biuro prasowe PGNiG Superligi Kobiet/ KPR Gminy Kobierzyce)
Niestety od stanu 7:6 drużyna Edyty Majdzińskiej zaczęła błyskawicznie odjeżdżać Ruchowi. Nie mogło być inaczej, skoro chorzowianki łatwo traciły piłkę w ataku. Na bramkę strzeżoną przez Monikę Ciesiółkę sunęła kontra za kontrą – zwykle finalizowały je Natalia Janas oraz Mariola Wiertelak. Już w 14. minucie zrobiło się 12:6, a później faworyt nadal wskazywał Ruchowi miejsce w szeregu, m.in. za sprawą Vitorii Macedo i Katarzyny Cygan. Efekt? 24:11 po pierwszej połowie.
W drugiej odsłonie obraz gry uległ zmianie. Chorzowianki nie były w stanie zmniejszyć różnicy. Niestety nadal popełniały sporo błędów, a gospodynie nie miały litości. Było 32:14 (40. minuta), 39:17 (50.), ostatecznie „Kobierki” pokonały Ruch 45:22.
– Niemiłą niespodzianką dla mnie była gra naszego zespołu w obronie. Nie wiem, co się stało z dziewczynami. Musimy przeanalizować ten mecz. Graliśmy przeciwko bardzo mocnemu rywalowi, ale wiem, że możemy grać dużo lepiej. Pokazaliśmy to w sparingach w Czechach. To nie był nasz dzień. Pracujemy dalej – powiedział po meczu w Kobierzycach trener Ruchu Walentyn Wakuła.
W zderzeniu z jedną z ligowych potęg „Niebieskie” okazały się bezradne. Więcej na temat ich możliwości będzie można powiedzieć po kolejnym spotkaniu. 18 września do Chorzowa przyjedzie Start Elbląg, szósta drużyna poprzedniego sezonu.
Dodajmy, że w zespole z Chorzowa zadebiutowały dwie zawodniczki z Ukrainy – bramkarka Maryna Szalimowa (była zmienniczką Moniki Ciesiółki) oraz Anastazja Bondarenko (rzuciła dwa gole). Pozostałe zawodniczki pozyskane z klubów ukraińskich muszą poczekać na debiut – Anna Diablo leczy kontuzję kolana, zaś Ruch nie uprawnił jeszcze do gry Iryny Morozenko i Anastazji Kalyhiny.
1. seria PGNiG Superligi Kobiet
KPR Gminy Kobierzyce – KPR Ruch Chorzów 45:22 (24:11)
Kobierzyce: Kowalczyk, Chojnacka – Olek 4, Kucharska, Tomczyk 1, Buklarewicz 2, Janas 7, Wiertelak 5, Kozioł 4, Ważna 3, Domagalska 2, Cygan 4, Despodovska 3, Shupyk 3, Wicik 4, Macedo 3.
Ruch: Ciesiółka, Szalimowa – Jasinowska 3, Sytenka 1, Polańska 5, Kolonko 2, Kavalova, Kiel 1, M. Gryczewska 1, Bondarenko 2, Miłek 3, Grabińska, Stokowiec 4, Masałowa.