Plus dla Ruchu za walkę, ale punkty pojechały do Elbląga (zdjęcia)

Plus dla Ruchu za walkę, ale punkty pojechały do Elbląga (zdjęcia)
Polina Masałowa, rozgrywająca Niebieskich, w ataku na bramkę Startu ElblągFot. Marcin Bulanda

Po fatalnej inauguracji w Kobierzycach szczypiornistki Ruchu zaprezentowały się z dużo lepszej strony w pierwszym meczu u siebie. Niestety nie wystarczyło to do zdobycia punktów. Start Elbląg wygrał w hali MORiS 33:27.

PGNiG Superliga Kobiet po prawie 16 miesiącach powróciła do Chorzowa. Beniaminek KPR Ruch miał nadzieję na pierwszą zdobycz w sezonie, ale było wiadomo, że w spotkaniu ze Startem Elbląg czeka go ciężkie zadanie. Rywalki to młoda ekipa, która została wzmocniona doświadczoną Martą Gęgą, wielokrotną reprezentantką Polski. Na inaugurację Start wysoko wygrał na parkiecie innego beniaminka MKS PR Urbis Gniezno, więc do Chorzowa przyjechał jak po swoje.

Ruch chciał zmazać plamę po kompromitującej porażce w Kobierzycach (22:45) i w pierwszej połowie grał z Elblągiem jak równy z równym. Lepiej zaczęły rywalki (2:3, 4:6), ale między 10. a 12. minutą „Niebieskie” rzuciły trzy gole bez odpowiedzi. Kibice oklaskiwali trafienia Natalii Stokowiec, Karoliny Jasinowskiej i ponownie Stokowiec.

W ekipie z Elbląga wyróżniała się Brazylijka Juliane Costa Pereira, która kilka razy przedarła się przez obronę Ruchu. Wspierały ją Weronika Weber, Nikolina Knezević i wspomniana Gęga, ale Ruch także miał swoje atuty. W pierwszej połowie aż pięciokrotnie do siatki trafiała Marcelina Polańska.

W 25. minucie „Niebieskie” przegrywały 12:15, ale przetrwały trudny moment. Najpierw zdobyły dwie bramki rzutami przez całe boisko (Start wycofał bramkarkę), a później dwie udane akcje przeprowadziła Anastazija Bondarenko. Było 16:16, a kibice oglądali bardzo zacięty bój. O minimalnej przewadze gości po 30 minutach zadecydował rzut Marty Gęgi.

Po przerwie wyrównała – na 17:17 – Stokowiec i… niestety był to ostatni remis w tym spotkaniu. Start – dzięki Idze Dworniczuk, Wiktorii Tarczyluk oraz rozgrywającej kapitalne spotkanie Pereirze – odskoczył najpierw na 22:18, a później na 25:19.

Zobacz zdjęcia z meczu Ruch – Start (Fot. Marcin Bulanda)

Ruch miał problem ze zdobywaniem bramek, ale w końcu się przebudził. Sygnał do ataku dała Karolina Jasinowska, rzuty karne wykorzystywała Natalia Kolonko, a Bondarenko zachwyciła kibiców pięknym rzutem z biodra. Gdy w 51. minucie Polańska zmniejszyła różnicę do trzech goli (25:28), wszystko było jeszcze możliwe. Niestety… Start opanował chwilowy kryzys i nie wypuścił korzystnego wyniku z rąk. Wygrał w hali MORiS 33:27.

– W naszej grze było zdecydowanie za dużo błędów, niewykorzystanych stuprocentowych sytuacji. To sprawiło, że przegrałyśmy. Szkoda, bo pierwsza połowa była dosyć wyrównana. Grałyśmy bramka za bramkę. W drugiej rywalki nam odskoczyły i niestety nie zdołałyśmy już dogonić wyniku – powiedziała najlepsza w chorzowskiej drużynie Marcelina Polańska (7 bramek).

Trener Ruchu Walentyn Wakuła pochwalił swoje podopieczne za zaangażowanie.

– Mimo porażki jestem bardziej zadowolony niż po pierwszym meczu. Dziś dziewczyny walczyły do końca, chciały grać. Były błędy, niedobre podania, nie trafiały w sytuacjach sam na sam, spóźniały się pół kroku w obronie. To złożyło się na taki wynik. Pracujemy dalej, jeszcze dużo meczów przed nami. Jeśli dziewczyny będą walczyć z takim sercem jak dziś, to jestem pewien, że w końcu będziemy cieszyć się z wygranej – powiedział ukraiński szkoleniowiec.

„Niebieskie” na razie zamykają tabelę PGNiG Superligi Kobiet. W następnej serii zagrają w Koszalinie z Młynami Stoisław, które prowadzi były trener Ruchu Jarosław Knopik. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 24 września, o godz. 16.00.

2. seria PGNiG Superligi Kobiet
KPR Ruch Chorzów – EKS Start Elbląg 27:33 (16:17)
Ruch:
Ciesiółka, Szalimowa  – Jasinowska 6, Sytenka, Polańska 7, Masiuda, Kolonko 4, Doktorczyk, Kiel, M. Gryczewska, Bondarenko 3, Stokowiec 3, Masałowa 4.
Start: Hypka, Żarnoch – Dworniczuk 4, Gęga 5, Owczarek 1, Stefańska, Knezevic 3, Weber 5, Zabielny 2, Głębocka 2, Costa Pereira 6, Stapurewicz 2, Tarczyluk 3.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa