Na taki mecz warto było czekać! Futsalowy klasyk w Chorzowie

Na taki mecz warto było czekać! Futsalowy klasyk w Chorzowie
Zdjęcie z ostatniego meczu Clearex - Rekord w hali MORiS (1 grudnia 2021 r.). Zawodnik chorzowskiej drużyny Sebastian Brocki walczy z Michałem MarkiemFot. Adrian Ślązok

Od inauguracji sezonu Futsal Ekstraklasy minął już prawie miesiąc, a Clearex Chorzów dopiero teraz rozegra pierwsze spotkanie u siebie. W sobotę (24.09., godz. 17.00) drużyna Andrzeja Szłapy zmierzy się w klasyku Futsal Ekstraklasy z Rekordem Bielsko-Biała.

– Początek Ekstraklasy mamy szarpany – mówił w rozmowie z „Chorzowianinem” trener Cleareksu Andrzej Szłapa. Jego drużyna zainaugurowała rozgrywki 28 sierpnia w Pniewach (porażka 1:3 z Red Dragons). Następnie miała dwutygodniową przerwę, gdyż w 2. kolejce musiała pauzować. 10 września chorzowianie przegrali w Białymstoku ze Słonecznym Stokiem (5:6) i znów – tym razem z całą Ekstraklasą – udali się na dwa tygodnie przerwy, ze względu na zgrupowanie oraz mecz reprezentacji z Grecją.

Minął prawie miesiąc od rozpoczęcia sezonu i w końcu Clearex będzie mógł zaprezentować się przed własną publicznością. Długo trzeba było na to czekać, ale… na taki hit z pewnością czekać warto! W sobotę, 24 września, w hali MORiS odbędzie się ligowy klasyk: Clearex – Rekord Bielsko-Biała.

Spotkają się dwie najbardziej utytułowane drużyny w polskim futsalu. Clearex ma na koncie pięć tytułów mistrzowskich, Rekord jest lepszy o jedną „gwiazdkę”.

Nie tylko z tego względu będzie to mecz z podtekstami. Chorzowian prowadzi Andrzej Szłapa, który wcześniej święcił triumfy jako szkoleniowiec bielskiego zespołu. W Rekordzie grają Mikołaj Zastawnik i Sebastian Leszczak, przez lata gwiazdy Cleareksu. Z kolei w składzie drużyny z Chorzowa znajduje się Łukasz Biel – wypożyczony na ten sezon z… Rekordu.

– Grałem w Rekordzie przez wiele lat, więc znam ten zespół i jego styl. Oglądałem ostatnie mecze bielszczan w lidze. To nadal niesamowicie mocny zespół (…) Dziś jednak reprezentuję barwy Cleareksu i zrobię wszystko, aby jak najwięcej razy pokonać Bartka Nawrata czy Krzyśka Iwanka i żeby to Clearex był zwycięski. Jeśli będzie okazja, by skarcić Rekord, wykorzystać jego błąd, to noga i głowa się nie zawahają. Dam z siebie 110 procent – zapewnia Biel cytowany przez oficjalną stronę chorzowskiego klubu.

Faworytem będzie prowadzący w tabeli zespół z Bielska-Białej (po dwóch meczach ma 6 pkt. oraz imponujący bilans bramkowy 20:2), ale chorzowianie z pewnością wysoko zawieszą mu poprzeczkę. Nie tak dawno Clearex sprawiał w hali MORiS niespodzianki w meczach z Rekordem. W sezonie 2020/21 pokonał bielszczan nawet dwukrotnie – 6:4 w lidze i 8:5 w ćwierćfinale Pucharu Polski.

W ubiegłym sezonie – 1 grudnia 2021 r. – zespół Andrzeja Szłapy prowadził do przerwy po golu Mykyty Możejki, ale ostatecznie uległ Rekordowi 1:3.

– Musimy się zbudować jako zespół. Nie zaczęliśmy sezonu źle, ale dorobek punktowy jest zerowy. A za wrażenia artystyczne, styl, punktów nikt nie przyznaje. Liczę, że przyjdą kibice i będą żywiołowo reagowali  na każde nasze pozytywne zagranie. Spodziewam się zaciekłego spotkania, przed którym na pewno nie składamy broni – dodaje Łukasz Biel.

W chorzowskim zespole jedynym nieobecnym będzie Rafał Krzyśka. Doświadczony bramkarz doznał kontuzji przed inaugurującym sezon spotkaniem w Pniewach. Czeka go dłuższa przerwa.

Klasyk Futsal Ekstraklasy rozpocznie się o godz. 17.00. Zapraszamy kibiców do hali MORiS. Dla tych, którzy nie będą mogli przybyć, pozostaje transmisja w płatnym kanale WP Pilot.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa

Reklama:

Najnowsze wiadomości