Po Ukraińcu Walentynie Wakule „Niebieskie” poprowadzi duet trenerski z Czech – Ivo Vavra oraz Miroslav Barton. Z tym pierwszym, byłym szkoleniowcem Sokola Poruba i Handball PSG Zlin, rozmawialiśmy o początkach pracy w Chorzowie.
KPR Ruch Chorzów po powrocie do PGNiG Superligi Kobiet nie zdobył jeszcze ani jednego punktu. „Niebieskie” wkrótce powalczą o przełamanie, ale zrobią to już z nowym sztabem trenerskim.
W środę klub ogłosił zakończenie współpracy z Walentynem Wakułą. W miejsce Ukraińca zatrudniony został duet trenerski z Czech – Ivo Vavra oraz Miroslav Barton. Głównodowodzącym będzie ten pierwszy.
– Byłem w kontakcie z Ruchem już w czerwcu, ale wówczas sprawy potoczyły się inaczej. Gdy ponownie pojawił się kontakt, to pomyślałem, że spróbuję. Dziewczyny są fajne, widzę potencjał w zespole, więc dlaczego nie? – powiedział nam 51-letni Vavra.
Czeski szkoleniowiec ma ponad 20-letnie doświadczenie w pracy z zespołami na najwyższym poziomie ligowym w swoim kraju. Początkowo był trenerem drużyn męskich w czeskiej ekstralidze – KH Koprivnice, Tatrana Litovel i SKKP Handball Brno. W ostatnich trzech latach prowadził zespoły kobiece – najpierw Sokola Poruba, a w sezonie 2021/22 Handball PSG Zlin.
Jakie są jego pierwsze wrażenia po kilku dniach treningów w Chorzowie? Co będzie chciał zmienić w pierwszej kolejności? Ivo Vavra wskazuje cztery kwestie.
– Mamy cztery rzeczy do poprawy. Widać, że dziewczynom (po serii porażek – przyp. red.) handball przestał sprawiać przyjemność. Są smutne, mają zwieszone głowy. Musimy poprawić ich nastawienie mentalne. Po drugie – obrona. Za długo do niej wracamy. Po trzecie – w ataku gramy za wolno. Jest jeszcze czwarta kwestia – komunikacja w zespole. Musi być jedna wielka grupa, jeden kolektyw. Inaczej to nie będzie funkcjonować – dodał nowy trener „Niebieskich”.
Z zespołem Vavra porozumiewa się na razie, używając słów polskich i czeskich. W przekazywaniu poleceń pomaga mu kapitan Ruchu Karolina Jasinowska. – Karolina jest moją „prawą ręką”. To doświadczona piłkarka, liderka zespołu – przyznaje.
Ivo Vavra nie wygrał jeszcze meczu z Ruchem, ale wie już, jak smakuje zwycięstwo w hali MORiS w Chorzowie. 26 lutego 2022 r. jego Zlin pokonał „Niebieskie” 26:22 w MOL Lidze.
– W Zlinie była złożona sytuacja, dużo młodych, 17-18-letnich zawodniczek. W meczu z Ruchem sprawiliśmy niespodziankę. Bardzo dobrze broniła wtedy bramkarka z juniorek młodszych (Denisa Rafajova – przyp. red.), juniorska reprezentantka Czech. Ale z Ruchem w Chorzowie wygrałem w sumie dwa razy. Wcześniej także z Porubą w okresie przygotowawczym – przypomniał Vavra.
Czeski duet trenerski ma na razie czas na spokojną pracę. Vavro i Barton po raz pierwszy poprowadzą Ruch w Superlidze w ostatni weekend listopada. Chorzowianki zagrają wówczas na parkiecie mistrza Polski i lidera tabeli – Zagłębia Lubin.