Reklama:


Przegrywali 0:3 i… wygrali 5:3! Kapitalny zryw Cleareksu w końcówce (wideo)

Przegrywali 0:3 i… wygrali 5:3! Kapitalny zryw Cleareksu w końcówce (wideo)
Sebastian Brocki (nr 10) długo czekał na pierwsze trafienie w Ekstraklasie w tym sezonie. Gdy się przełamał, to... od razu ustrzelił hat-tricka!Fot. Adrian Ślązok

– W przerwie powiedziałem chłopakom, ze jeśli przegramy ten mecz, to będziemy frajerami – przyznał trener Cleareksu Rafał Krzyśka. Podziałało! Po świetnym finiszu chorzowianie zdobyli komplet punktów w spotkaniu z beniaminkiem Widzewem Łódź.

W trakcie pierwszej połowy sobotniego spotkania w Łodzi fani Cleareksu przeżywali deja vu. Podobnie jak w poprzednim meczu z Lesznem (przegranym 2:5) drużyna z Chorzowa stwarzała sporo sytuacji, ale nie potrafiła ich wykończyć. Tymczasem rywalom przychodziło to znacznie łatwiej. Po 17 minutach Widzew Łódź prowadził 3:0!

W roli głównej wystąpił Ukrainiec Wiaczesław Kożemiaka, który najpierw idealnie wyłożył piłkę Janowi Dudkowi, a następnie sam zdobył dwie bramki (w tym jedną sprytnym uderzeniem piętą).

Podopieczni Rafała Krzyśki marnowali okazję za okazją (m.in. w słupek dwukrotnie trafił Przemysław Dewucki), w końcu jednak coś drgnęło. W 18. minucie Sebastian Brocki odwrócił się z piłką i posłał ją w długi róg. Przełamał się nie tylko Clearex, ale i strzelec, dla którego był to pierwszy gol w tym sezonie.

Po przerwie chorzowianie szturmowali bramkę strzeżoną przez Dariusza Słowińskiego, jednak długo nie przynosiło to efektów. Wydawało się, że nad Cleareksem ciąży jakieś fatum. Tak było choćby w sytuacji, gdy Robert Rotuski miał tylko wepchnąć piłkę do pustej bramki, a jednak – jakimś cudem – tam się nie znalazła.

Gdy do końca pozostało niespełna sześć minut, Michał Dubiel zagrał z rzutu rożnego do Brockiego, a ten znalazł sposób na Słowińskiego. Minęło 37 sekund i kolejną akcję przeprowadził duet Dubiel – Brocki. Tym razem był to kontratak, który „Brocky” sfinalizował ze stoickim spokojem.

Chorzowianie poczuli krew i powalczyli o pełną pulę. Przed polem karnym sfaulowany został Łukasz Biel. Za moment sam wymierzył sprawiedliwość. Łodzian dobił w przedostatniej minucie Mariusz Seget, który rozgrywa „sezon życia”. Doświadczony zawodnik umieścił piłkę w pustej bramce Widzewa. To już siódmy gol „Perły”!

– W przerwie powiedziałem chłopakom w szatni, że jeśli przegramy, będziemy frajerami. Czuliśmy z boiska, że 3:1 dla Widzewa to niesprawiedliwy wynik. Byliśmy mocni, stwarzaliśmy sytuacje, ciężko było sforsować Dariusza Słowińskiego, ale kiedy strzeliliśmy pierwszego gola byłem pewien, że co najmniej zremisujemy. Zawodnikom chyba się to udzieliło – skomentował spotkanie Rafał Krzyśka, trener Cleareksu (cytowany na stronie klubowej).

Po trzecim zwycięstwie w tym sezonie drużyna z Chorzowa awansowała na 9. miejsce i zbliżyła się do ósmego Dremana Opole Komprachcice na trzy punkty. I to właśnie z tym zespołem rozegra kolejne spotkanie w Futsal Ekstraklasie. Mecz Clearex – Dreman odbędzie się w niedzielę, 13 listopada, o godz. 17.00 w hali MORiS przy ul. Dąbrowskiego 113.

9. kolejka Futsal Ekstraklasy
Widzew Łódź – Clearex Chorzów 3:5 (3:1)
Bramki:
Dudek (11), Kożemiaka dwie (12, 17) – Brocki trzy (18, 35, 36), Biel (38. rzut wolny), Seget (39).
Clearex: Burzej – Mizgajski, Cichy, Jankowski, Biel oraz Łuszczek, Barański, Dubiel, Brocki, Rotuski, Dewucki, Seget.

Jeszcze więcej wiadomości z Chorzowa