W niedzielnym spotkaniu Cleareksu Chorzów z Dremanem Opole Komprachcice byliśmy świadkami sytuacji, którą rzadko widuje się w futsalu. Skomentowali ją dla nas Łukasz Biel i Rafał Krzyśka.
W 27. minucie meczu 10. kolejki Futsal Ekstraklasy pomiędzy Cleareksem Chorzów a Dremanem Opole Komprachcice (wynik 4:6) padła jedna z najbardziej kuriozalnych bramek w tym sezonie. Przy stanie 2:2 grę wznawiał bramkarz gospodarzy Kacper Burzej. Wyrzucił piłkę w stronę Łukasza Biela, który stoczył powietrzny pojedynek z bramkarzem gości Siergiejem Burdują.
Za moment piłka znalazła się w siatce, Burduja na ziemi, a Biel uniósł ręce w geście triumfu. Podobnie zareagowali inni zawodnicy Cleareksu, ciesząc się ze zdobycia bramki. Goście reklamowali faul na ich golkiperze, ale sędziowie uznali, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Trafienie zapisano (jako „samobój”) mołdawskiemu zawodnikowi Dremana.
O niecodzienną sytuację zapytaliśmy jednego z głównych bohaterów – Łukasza Biela.
– Kacper Burzej szybko wznowił grę, defensorzy Dremana zostawili mnie na szóstym metrze sam na sam z ich bramkarzem. Jestem dość rosłym zawodnikiem, bramkarz wyskoczył i piłka przeleciała mu po ręce. Była „obcierka”, gol samobójczy. W każdym razie ja się do niego nie przyznaję – uśmiechał się w rozmowie z „Chorzowianinem” Łukasz Biel.
Trener Cleareksu Rafał Krzyśka przypomniał, że na początku drugiej połowy doszło do podobnego starcia (tyle że piłka nie wpadła wówczas do siatki gości). Sędziowie uznali, że Burduję w wyskoku faulował Robert Rotuski. Chorzowianie byli mocno zdziwieni tą decyzją.
– We wcześniejszej akcji też nie było faulu. Bramkarz ma wszystko pod kontrolą. Mógł wypiąstkować piłkę, ale po prostu w nią nie trafił. Z mojej perspektywy było widać, że ją dotknął, a następnie wpadła do bramki. Szkoda tylko, że nie dało nam to punktów – mówił nam Rafał Krzyśka.
Po kuriozalnym golu Clearex wyszedł na 3:2, później prowadził (po pięknym strzale Biela) 4:3, ale w końcówce goście zdobyli trzy bramki i zainkasowali w hali MORiS trzy punkty.
Czytaj także: Szalona wymiana ciosów. Cleareksowi uciekają play-offy
Zobacz skrót meczu Clearex – Dreman. Niecodzienny gol na 3:2 dla chorzowian od 1:55